Nagłowice - Secemin - Nagłowice

Kolejna wycieczka w świętokrzyskie a tym razem na tapetę wziąłem część południowo zachodnią tego województwa. Tradycyjnie wycieczka przebiegała szlakiem zabytkowych dworków i kościołów pomiędzy którymi znajdowały się tereny obfitujące w lasy, łąki i pola uprawne. Początek wyprawy miał miejsce w Nagłowicach na co wpływ miał zespół dworsko parkowy związany z Mikołajem Rejem a także, a może nawet większy, wygodny parking znajdujący się w pobliżu. Jak podczas większości wycieczek, nie było większych problemów z obejrzeniem znajdujących się na trasie kościołów, jednak na ogół tylko z zewnątrz, gdyż są one pozamykane. Trochę żałowałem, że nie udało mi się zobaczyć wnętrza kościoła w Czarncu, gdzie pochowany jest hetman Stanisław Czarniecki ale musiałem się z tym pogodzić. Pewien problem był także z obejrzeniem kościoła w Moskorzewie, bo akurat trwał pogrzeb i trochę głupio mi było kręcić się w niezbyt stosownym stroju między żałobnikami. Większy problem był z dworami czy zespołami dworskimi, za wyjątkiem zespołów dworskich w Nagłowicach i Moskorzewie, znajdują się w rękach prywatnych i dostęp do nich jest ograniczony lub nawet żaden. Największy problem był z dworami w Radkowie, Bichniowie i Jaronowicach o których można powiedzieć, że bardziej je zlokalizowałem niż zobaczyłem, gdyż otaczająca je zieleń prawie całkiem je zasłania. W Ślęcinie, Mękarzowie i Trzcińcu było trochę lepiej bo chociaż można było zobaczyć dwory zza ogrodzenia. Zdecydowanie lepiej poszło w przypadku dworu w Bieganowie, który jest chyba remontowany, problemem był tylko dość agresywny pies biegający luzem wokół dworu. O pałacu Potockich w Chlewicach ciężko cos powiedzieć bo jest bardzo zarośnięty i jest tyle „pamiątek” po poprzednikach, że strach podchodzić. Teren przez który wiodła trasa wycieczki był głównie płaski a jeśli były wzniesienia to niskie z łagodnymi podjazdami. Drogi natomiast, poza krótkimi odcinkami, były asfaltowe i głównie lokalne o małym natężeniu ruchu. Większy ruch panował jedynie na drodze nr 78 łączącej Jędrzejów ze Szczekocinami, na szczęście praktycznie na całej długości znajduje się ścieżka rowerowa, którą można się poruszać z dala od ruchu samochodów.