Wyruszamy z Międzygórza urokliwego kurortu ukrytego w cieniu Masywu Śnieżnika. O klimatyczności tej miejscowości decyduje również znaczna ilość drewnianych budynków reprezentujących styl tyrolski. Najbardziej znanym z nich jest potężny gmach sanatorium "Gigant" obok którego parkujemy naszego Peugeota. Wybieramy wędrówkę szlakiem czerwonym prowadzącym początkowo, łagodnie do góry wzdłuż doliny Wilczki. Po jej opuszczeniu czeka nas krótki odcinek stromizny. Rozpoczynamy wspinaczkę na zbocza Średniaka. Następnie przez chwilę podążamy szeroką stokówką, aby odbić z niej na drogę prowadzącą bezpośredni do schroniska na Hali Śnieżnickiej. Odcinek ten przybiera w dalszej fazie postać wąskiej ścieżki (perci), która w końcowej części, pnąc się w górę po odkrytej łące osiąga podwoje schroniska. Tutaj robimy sobie obowiązkową przerwę. Ze schroniska na kopułę szczytową Śnieżnika pozostaje tylko 45 minut marszruty. Wędrujemy tym razem pośród licznego grona piechurów (pojawiają się nawet rowerzyści) szeroką, kamienistą drogą prowadzącą delikatnie pod górę, wzdłuż polsko-czeskiej granicy. Sam szczyt, jak już wspomniałem ma postać kopuły szczytowej. Najlepiej obejść ją dookoła aby doświadczyć panoram widokowych. Pośrodku szczytu znajduje się skalne rumowisko będące pozostałością po wieży widokowej, jaka się tutaj znajdowała. Powstała w latach 1895-1899 z inicjatywy Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego i funkcjonowała do 1973r., kiedy to zniszczono ją pod pretekstem złego stanu technicznego. Zanim opuścimy definitywnie szczyt Śnieżnika, schodzimy na chwilę na czeską stronę do pobliskich źródeł rzeki Morawy. Po powrocie do schroniska wybieramy szeroki gościniec przez Przełęcz Śnieżnicką, jako wariant zejścia do Międzygórza. W okresie zimowym droga ta pełni funkcję nartostrady. Jak dla potrzeb turysty pieszego jest jednak nazbyt szeroka i nasłoneczniona. Bez żalu zmieniamy więc znaki niebieskie na zielone i przyjemniejszym traktem ocienianym przez las, a w końcowej części prowadzącym przez Górę Parkową schodzimy do ulicy Sanatoryjnej wprost pod nasz samochód. Cały odcinek zejściowy ze Śnieżnika jest łatwy do pokonania prowadząc cały czas łagodnie w dół. Tym samym podejście od strony ulicy Sanatoryjnej jest niewątpliwie łatwiejszym wariantem wędrówki w górę od szlaku czerwonego ale równocześnie mniej ciekawym. Zanim opuścimy urokliwe Międzygórze odwiedzamy jeszcze drugi co do wysokości w polskich Sudetach wodospad Wilczki, otoczony imponującymi skalnymi ścianami.
Skomentuj