Ciężko rano wstać , tym bardziej ,że Diablak przywiał mnie o jakiegoś złośliwego wirusa , który jeszcze dawał o sobie znać . Ale ruszam , jest jeszcze ciemno i mgliście . Szybko jednak robi się coraz jaśniej i mgły ustępują miejsca słońcu . W Unisławiu jestem po godzinie 8 . Szukam jakiegoś parkingu w końcu znajduję jakąś zatoczkę koło kościoła . Śniadanie i ruszam w stronę Lesistej Wielkiej . Piękna pogoda , złota polska jesień i przecudne Góry Kamienne . Niezbyt wysokie ale ostre wyraziste , takie z charakterem . Dają mi popalić , za podejściach dość często się zatrzymuje ...wracam do zdrowia :) ....ale jest pięknie i cicho . Na trasie jeden robotnik leśny maluje czubki młodych choinek ...a poza tym tylko ja i przyroda .
Mam ochotę na wejście na Stożek Wielki ...ale daje sobie spokój niech to będzie punkt kolejnej mojej wyprawy w te przecudowne góry
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj