Część głównej grani Tatr od Małego Lodowego do Lodowego.
Początek w Starym Smokovcu i podejście na nieszczęsny Hrebienok. Dalej skrótami do Zamkowskiego a potem chyba w moją ulubioną dolinę, czyli Dolinę Pięciu Stawów Spiskich. Charakter zdecydowanie alpejski. Docieramy do Teryho, gdzie robimy chwilowy rest. Potem trzymamy się dalej szlaku i docieramy na skrzyżowanie prowadzące na Lodową Przełęcz i Czerwoną Ławkę, na którą idziemy. Po drodze napotykamy śnieg ale można go było ominąć z prawej strony. Po łańcuchach i klamrach docieramy na przełęcz gdzie schodzimy ze szlaku i idziemy na Lodowy Szczyt. Droga łatwa, a widoki coraz lepsz bo pniemy się zdecydowanie ponad 2000 metrów. Osiągamy wierzchołek głównej grani. Dalej idziemy granią na Lodową przełęcz, omijając ciekawe turniczki, ale droga przed nami długa. Za przełęczą idziemy na Lodową Kopę po drodze mijając wiele ciekawych form skalnych. Po jakimś czasie osiągamy wierzchołek a naszym oczom ukazuje się Lodowy Szczyt. Schodzimy na małą przełęcz gdzie zakładamy sprzęt do asekuracji. Trudności przed nami niewielkie, ale lufa konkretna i mały błąd może kosztować życie. I rzeczywiście z grani opadają konkretne ściany. Po jakimś czasie osiągamy Lodowy (trzecie wejście). Pogoda była ciągle stabilna, a że mieliśmy dużo czasu do noclegu, to postanowiliśmy posiedzieć dłużej na szczycie. Ale ile można leżeć. W końcu się zebraliśmy i zeszliśmy ramieniem Lodowego przez konia w dół. Dalej pozostało zejście do schroniska. Niebezpieczny płat śniegu dało się obejść. Niżej zalegał śnieg, ale było tylko lekkie nachylenie, więc przyspieszaliśmy zjeżdżając jak na nartach. I tak dotarliśmy do schroniska gdzie odpoczywaliśmy przed kolejnym dniem.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj