Cała trasa wiodła czarnym szlakiem tworzącym pętlę z Wilkowic na Magurkę. W kilku miejscach dołączały się inne szlaki ale ja cały czas trzymałem się czarnego. W partiach szczytowych jest wiele prywatnych posesji często bez zabudowań ale za to z tablicami zakaz wstępu jakby było tam czego chronić. Odcinek powrotny krzyżuje się z całą masą leśnych ścieżek więc trzeba uważnie wypatrywać znaków aby nie pomylić drogi. Oznakowanie jest jednak wzorowe. W końcu przy chyba piątej bytności na Magurce udało mi się znaleźć jaskinię Wietrzna Dziura. Wejście bardzo wąskie trzeba się przeczołgać jakieś 4 metry ale na dalszym odcinku można się swobodnie wyprostować. Jaskinia ma 33 m długości i wewnątrz wygląda dość ciekawie. Niestety zwłaszcza po opadach trzeba liczyć się z koniecznością ubłocenia się od stóp go głów.
Skomentuj