Latawcem nad jezioro

Próba okrążenia wspólnie z Justysią, Du i Monią Jeziora Tarnobrzeskiego pomimo zakazów informujących o terenie kopalnianym. Na końcu ulicy Ocickiej wjeżdżamy w obszar niedozwolony przemieszczając sie po drodze opaskowej zbiornika, wyłożonej płytą. Udaje nam się dotrzeć do cmentarza z I wojny światowej. Kiedy na horyzoncie pojawia się już machowski komin niestety z przeciwka nadjeżdża rowerem stróż z "Karabeli". Starszy Pan radzi się cofnąć, żeby stówa została w kieszeni. Zakazany owoc kusi ale posłusznię się wycofujemy. Drogę powrotną urozmaicamy przejazdem zarośnietą, polną drogą, noszącą miano ulicy Pochyłej, nad jeziorną plażę, aby chociaż w taki sposób wynagrodzić sobie niezrealizowany cel wycieczki.