Kraków - Trzyciąż - Kraków

Ta wycieczka wyjątkowo nie miała na celu zwiedzania ale odświeżenie kontaktów towarzyskich po zimowej przerwie. Jadąc jednak przez Dolinę Prądnika trudno choć na chwilę nie zatrzymać się choć na chwilę przy atrakcjach w niej znajdujących się i uwiecznienia ich na zdjęciach. Siłą rzeczy musiałem ograniczyć ilość fotografowanych obiektów bo gdybym chciał zrobić zdjęcia wszystkim, to dnia by nie starczyło na wycieczkę. Zdecydowana większość atrakcji podczas tej wycieczki znajdowała się w Dolinie Prądnika. Po jej opuszczeniu towarzyszyły mi głównie pola uprawne i wsie. Droga z Trzyciąża, który stanowił punkt zwrotny przebiegała już zdecydowanie szybciej. Powodem tego było to, że większość drogi była z góry, poza tym w drodze do Krakowa miałem tylko jeden przystanek w Skale. Niewątpliwie ciekawszy byłby powrót przez Dolinę Prądnika jednakże jeśli tylko jest taka możliwość to staram się zawsze wybierać inną drogę powrotną.