Dwudniowa wycieczka w Karkonosze w weekend majowy 2011 roku.
Rano pierwszego dnia piękna pogoda i bezchmurne niebo. Od godzin południowych pogoda zaczęła się pogarszać i na przełęczy Karkonoskiej zaczął padać deszcz, który z biegiem dnia przeszedł w deszcz ze śniegiem a potem śnieg. Gdy kładliśmy się spać w schronisku na Hali Szrenickiej padało już dość intensywnie ale temperatura była dość wysoka i śnieg topił się po opadnięciu na ziemię. Jakie było nasze zdziwienie na drugi dzień rano gdy zobaczyliśmy że przez noc spadło chyba 40 cm śniegu, dalej padało wiał silny wiatr a widoczność wynosiła może 5 metrów. Nie było szans na powrót do Spindlerovego Mlyna zaplanowaną trasą. Musieliśmy schodzić do Szklarskiej Poręby i bardzo mocno główkować jak dostać się na drugą stronę gór po auta. Operacja ta trwała około 6 godzin, cała Szklarska była zakorkowana a droga do Jakuszyc od strony Harahova zastawiona była tirami które daremnie próbowały podjechać na przełęcz.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj