Jurajskie lasy

Sympatyczna trasa po lasach środkowej części Jury. Pierwszy odcinek z Zawiercia wiedzie niebieskim szlakiem pieszym. Pokrywa się on częściowo ze szlakiem edukacyjnym z licznymi tablicami informacyjnymi. Po wyjeździe z miasta zaczyna się ciekawy, mieszany las. Szlak poprowadzono bardzo urozmaiconą trasą, ścieżka się wije, przekracza liczne wykroty, często podjeżdżam lub zjeżdżam z malutkich wzniesień. W okolicach Józefowa "przełączyłem" się na szlak czarny. Dróżka jest nieco szersza, ale za to bardziej piaszczysta. Las, co prawda wciąż mieszany, jest starszy i wyraźnie bardziej suchy. Po drodze mijam ruiny dawnej fabryki prochu strzeleckiego. Szlak dochodzi do kąpieliska "Kępa". Kąpac się już nie dało, ale miejsce jest urocze. Wygodną ścieżką rowerową objechałem stawy, zatrzymując się tylko przy wywierzysku "Bełkotek". Dalej kawałek szlakiem żółtym do Lachowizny, a stamtąd już bez szlaku leśnymi duktami w okolice Ryczowa. Stamtąd, czas przeznaczony na jazdę mijał, zacząłem drogę powrotną. Ta częśc był zdecydowanie bardziej uciążliwa, ze względu na bardzo piaszczyste drogi i liczne podjazdy. Początkowo szlakiem czarnym do Żelazka, potem drogą do Śrubarni (bo już mi się znudziło pchanie roweru przez piachy) i dalej szlakiem zielonym pomiędzy jurajskimi wzgórzami, wokół góry Chełm do miejscowości Hutki-Kanki. Ten fragment to liczne zjazdy. Od Hutek znowu krótki odcinek szosą, potem szlakiem aż do Rokitna a dalej do stacji w Łazach.