Jordanów - Lipnica Mała - Jordanów

Po krótkiej przerwie na jedną wycieczkę, powróciłem w Beskidy a głównym obszarem po którym się poruszałem był Beskid Orawsko-Podhalański oraz sąsiadujące z nim Działy Orawskie. Odbywałem już wycieczki w tych okolicach ale zawsze po obrzeżach, podczas tej wycieczki postanowiłem się wgłębić w te rejony korzystając z bocznych dróg, co zwłaszcza w przypadku Beskidu Orawsko-Podhalańskiego wiązało się z pokonywaniem licznych i stromych wzniesień. Dotyczyło to zwłaszcza podjazdu z Raby Wyżnej do Harkabuza ale skoro były strome i długie podjazdy to na szczęście były i podobne zjazdy jak np. z Przełęczy Zubrzyckiej do Sidziny. Podczas wycieczki przejeżdżałem przez miejscowości mi już znane, przejeżdżałem także przez całkiem nowe, głównym celem była jednak dla mnie Lipnica Mała. Znajduje się ona ta terenie Działów Orawskich, prawie na krańcach Polski i na dobrą sprawę nie bardzo jest ją jak zaliczyć przy okazji, trzeba się tam udać specjalnie. Nie ma w niej jakiś spektakularnych zabytków ale przynajmniej ruch nie jest duży i podczas jazdy łagodnie pnącą się w górę drogą, można podziwiać coraz bliższą Babią Górę. Na dobrą sprawę można powiedzieć, że Babia Góra była dominującym punktem tej wycieczki albowiem widoczna była przez bardzo dużą część trasy. Niestety nie można tego było powiedzieć o bliskich przecież Tatrach, które z powodu zachmurzenia i kiepskiej przejrzystości powietrza były bardzo słabo widoczne.