Pierwsza wycieczka w 2020 r. Szukaliśmy zimy. :)
Stacja paliw LOTOS to dobre miejsce na zbiórkę. Można nabrać paliwa, ale nie ma co tankować pod korek, bo zaraz zjeżdżamy z asfaltu!
Teren żwirowni. Piach i szuter w sam raz do trenowania! Niestety kamery na słupach jednoznacznie wskazują na to, że obszar jest monitorowany. Nie chcieliśmy zostać uznani za intruzów i zawróciliśmy.
Tu trzeba było skręcić i jechać cały czas prosto. Ale my lubimy sobie utrudniać i dobrze nam to wyszło. :)
Szybki szuter choć z wieloma dziurami.
Taka sobie stromizna. Byłaby dobra do trenowania podjazdów i zjazdów, ale niestety odcinek jest wyłączony z ruchu. Do tego grunt jest gęsto naszpikowany palami umacniającymi. Może kiedyś? :)
Fajna gruntówka biegnąca pod górę. W sam raz, żeby poćwiczyć łagodny podjazd i zjazd. Uwaga na koleiny!
Droga gruntowa. Trzeba w końcu sprawdzić, czy jadąc prosto da się dojechać do Kazimierza.
Tutaj lepiej jechać prosto. Jeśli jednak szukasz atrakcji takich jak przejazd polem przez błoto to trzymaj się szlaku! :D
Szlak techniczny biegnący przez pola. Koleiny, w niektórych miejscach dość głębokie błoto. Super! :)
Malowniczy mostek. Miejsce w sam raz na fotkę do lansu.
Stromy podjazd dobry do trenowania. Przetestowany przez Remka i Wasyla. Można? Można! :)
Można coś tam sobie pokręcić manetką. Zaraz obok piaszczyste stromizny, które nadają się do trenowania podjazdów i zjazdów. Miejsce znalezione i przetestowane przez Wasyla.
Dość stromy podjazd. Uwaga na płytę zakopaną w ziemi!
A taki sobie skrót do Mrzezina.
Na tym odcinku płyty lub twardy szuter. Dobry skrót do ul. Rumskiej.
Myjnia samoobsługowa to z oczywistych względów dobre miejsce, żeby zakończyć tego typu wycieczkę. :)
Skomentuj