Po Bieszczadzkich wojażach przyszedł czas na powrót w moje górki . Fakt ten jak się okazuje przyjąłem z radością .
Pogoda dopisała więc ruszam w stronę Kletna a potem Hali Pod śnieżnikiem . Droga ostro wiedzie pod górę . Po kamienistej drodze jedzie się nadzwyczaj dobrze . Przez schroniskiem doganiam grupę Czechów . Nieźle radzą sobie z dość trudnym podjazdem .
Schronisko pod śnieżnikiem przeszło chyba lekki lifting , na pewno z zewnątrz . Mimo ,że to dzień powszedni , sporo turystów . Czas na miłe rozmowy …znowu o Bieszczadach , bo spotkałem krakusów . Głównie o Połoninach .Teraz zjazd w strone Międzygórza . Jedzie się dobrze . W połowie drogi spotykam turystów. Wyszli na spacer na Śnieżnik a nazbierali mnóstwo dorodnych grzybów . No cóż na rowerku się tak nie da.
W Międzygórzu , po raz kolejny tego roku wymieniam dętkę w przednim kole . Stara dętka , która ma może z miesiąc nie nadaje się już do niczego.
Teraz już przyjemna jazda przez Jaworek i boczna drogą wokół Domaszkowa .
Z Długopola Górnego podjazd pod Ponikwę . Mimo ,że droga wyboista to widoki przednie i taki spokój ,że słychać szum opon. Z Wyszkowa zjazd do Bystrzycy Kłodzkiej , a potem już utartą drogą do domku
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj