Główny Szlak Beskidzki SBN Rabe - Bacówka pod Honem

Dzień drugi odcinka Bieszczady to Studencka Baza Namiotowa Rabe - Bacówka pod Honem. Po noclegu w bazie, rannej toalecie w butelce mineralnej i śniadaniu z pasztetem i konserwą w tle ruszamy na drugi dzień wędrówki. Przed startem nawiedził nas 3 razy deszcz i grzmoty, kiedy już myśleliśmy, że jest dobrze ruszamy. I mamy mały falstart, pomyłka szlaku :) Ale sekunda i jesteśmy w odpowiednim miejscu, tyle że znowu leje i grzmi na szczęście pogoda się szybko poprawia. Ruszamy dojściowym szlakiem żółtym, a właściwie jego ułatwioną wersją i dochodzimy do skrzyżowań szlaków. Dalej już czerwonym szlakiem w stronę pierwszego dzisiaj szczytu - Jaworne. Szybko dochodzimy do celu i po krótkiej przerwie ruszamy w stronę szczytu Wołosań. I dalej przez Sasów, Berest, Osina dochodzimy do ostatniego w tym dniu szczytu Hon. Ta część Bieszczad to przede wszystkim mniej ludzi. Można spokojnie odpocząć, powdychać górskie powietrze i zrelaksować się na maksa. Z Honu to już przysłowiowy rzut beretem do Bacówki, ale zejście pod starym wyciągiem daje się nam we znaki. Docieramy zmęczeni do Bacówki pod Honem, gdzie mamy rezerwację noclegu. Bacówka godna polecenia, pyszne jedzenie - ziemniaczki kozackie i huculskie serki z żurawiną, zimne piwko i woda do kąpieli zresztą też się zimna trafiła :) Ale mimo to schronisko super!!!