Giewont

Pandemiczny 2021 - 27 kwietnia wtorek prognoza dla Tatr: słońce - zachmurzenia brak - idziemy na Giewont. Plecaki pakujemy w poniedziałek a we wtorek jeszcze w nocy jedziemy. Pojazd porzucamy u wejścia do Doliny Małej Łąki, bierzemy plecaki i w drogę. W nocy był mróz - śnieg jest dobrze zmarznięty nogi się nie zapadają. Na końcu doliny niezbędne stają się raki, podchodzę w podwiniętych nogawkach i rękawach. Słoneczko grzeje, zapierające dech w piersiach widoki atakują nas nachalnie z każdej strony. Na Kondrackiej Przełęczy zamienia kijki na czekan. Pomimo pełnego słońca pod Giewontem nie ma letnich tłumów, spotykamy raptem kilka osób. Szczytujemy w pełnym słońcu, nie da się wszystkiego zapamiętać - robimy zdjęcia, masę zdjęć. Po zejściu ze szczytu idziemy do Kondratowej. Na grani w stronę Kopy Kondrackiej jest trochę nawisów temperatura rośnie jak to jutro ruszy... Zejście do Kondratowej niby przetarte a zapadamy się po kolana, śnieg wpada do butów ale nikomu nie chce sią założyć stuptutów, schodzimy do Kuźnic i to właściwie koniec wycieczki, pozostaje jeszcze powolny jak zwykle przejazd Zakopianką. Takie wyjścia powinno się robić z noclegiem i wieczorną imprezą.