Pierwsza w tym roku dłuższa wycieczka rowerowa. Wiosna rozkręcała się bardzo powoli i nie było warunków na dłuższe wypady. Pierwotnie miałem jechać do Złotoryi gdyż bardzo lubię odcinek szosy do tego miasta. Wijące się między tajemniczymi górami drogi i klimat Gór Kaczawskich to coś co uwielbiam. Fragment przez Lubiechową jest wspaniały. Polecam odwiedzić tą bardzo zadbaną wieś. Z kondycją nie było najgorzej więc wycieczka nieco się przedłużyła i dotarłem do Chojnowa. W mieście tym nie byłem ładnych parę lat. Przypomina nieco taką "małą Legnicę". Asfalty między Złotoryją a Chojnowem nie najlepszej jakości. Ruch uliczny, co ciekawe, niezbyt intensywny. Za to droga powrotna pozostawiła wspomnienie świetnej jakości dróg i urokliwych wsi, które warto odwiedzić. Do tego widoki na wiatraki ;) W Zagrodnie słynny zamek. Tym razem odpuściłem zwiedzanie. Czas nie czekał a od Sokołowca zaczynało robić się pod górkę czego finałem były mocne podjazdy pod Przełęcz Rząśnicką oraz Kapellę od strony Chrośnicy. W nagrodę szybki zjazd pod sam dom.
Jelenia Góra- Dziwiszów Kapella- Lubiechowa- Świerzawa- Złotoryja- Nowa Wieś Złotoryjska- Chojnów- Wojciechów- Zagrodno- Uniejowice- Pielgrzymka- Proboszczów- Sokołowiec- Rząśnik- Chrośnica - Kapella- Jelenia Góra.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj