Na starcie zebrali się: Leon, Pawełłł, Krys i Aro z Agnieszką. Początek dnia nie zapowiadał że coś z tego będzie (być może taka frekwencja słaba) ale po południu się wypogodziło i było całkiem ciepło. Pojechaliśmy koło ronda drogą rowerową ul. Kopernika kierując się na ul. Sosnową. Kolejową do Konśkowoli. W Końskowoli w prawo małym skrótem kierowaliśmy się przez Starą Wieś w stronę Pożoga, skręciliśmy drogą na Celejów i tam pierwsza przeszkoda, ponieważ robią nowa drogę na Zakierzki, nie patrząc na wąż samochodów minęliśmy je szczęśliwie, przejeżdżając na zielonym świetle, ponieważ wszystkiego pilnowała policja, a z końca nie było jej widać. Nie minęła chwila, a w Stoku kolejna przeszkoda droga zablokowana, wypadek na drugim zakręcie. Samochód osobowy nie zdołał się wyminąć z wozem pełnym desek. Na szczęście po uprzednim zapytaniu kochanej policji pozwolono nam przejechać dalej, a droga aż do samego Celejowa była zablokowana. W Celejowie skręciliśmy tradycyjnie w prawo na Witoszyn i tam przy wodnym wiatraku pamiątkowe zdjęcie. W Rzeczycy postój na uzupełnienie elektrolitów i utraconych kalorii i pamiątkowe zdjęcie. Po małym odpoczynku trzeba było się cieplej ubrać bo im bliżej wieczora tym chłodniej, ruszyliśmy na Kolonię Rzeczycę, Uściąż, Jeziorszczyznę w dół przez Czerniawy do Kazimierza, tam Krys pokazał swoje możliwości a za nim pojechał Leon. Na rynku w Kazimierzu wszyscy się odnaleźli, mały postój przy studni i ruszyliśmy do Puław asfaltem do Bochotnicy ścieżką rowerową Nadwiślanką. W Puławach wszyscy rozjechali się do domów. Liczniki pokazały 51 kbm.
Leon
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj