Dzień drugi rozpoczynamy słonecznie i ze zdecydowanie lżejszym rowerem ruszamy na północny cypel wyspy. Tutaj rower musi być jak najlżejszy, bo czasem trzeba go wnieść na plecach na formacje skalne. Cypel północny jest najpiękniejszym miejscem na wyspie, jeśli byśmy tu nie dotarli to byłoby czego żałować. Przejechanie-obejście cypla zajmuje nam chwile czasu i km stoją w miejscu, ale jest pięknie. Na końcu cypelka docieramy do dostępnych dla zwiedzających za darmo ruin zamku Hammershus. Pięknie położony zamek warty zobaczenia. Z cypla udajemy się do największego miasta na wyspie - Ronne, by później przez Nyker, Klemensker zamknąć naszą pętlę w Allinge. Wyciągamy kolejne wnioski, długo jeszcze nie dorównamy Duńczykom w kulturze jazdy, czystości i serdeczności wobec obcych.
