Kolejna trasa z cyklu Korona Gor Polski. Powoli i malymi kroczkami podazamy do wkroczenia do grona zdobywcow. Tym razem celem naszym byl szczyt Gor Opawskich, Biskupia Kopa wysokosc 890mnpm.
Poczatek trasy w Glucholazach, i plan byl przejscia poprzez pobliskie szczyty na Biskupia Kope, i powrot po stronie Czeskiej. Szacowalismy ze uda sie nam wykonac trase w 6 godzin, ale niestety nie udalo sie.
Start od strony poczty. Wchodzimy na trase niebieska i idziemy wzdloz drozek. Poczatkowo trasa wylozona kocimy lbami, wiec idzie sie bardzo przyjemnie. Po okolo 1km, drogi sie rozchodza, niestety w nasza strone biegnie blotnista, zdeformowana przez ciagniki lesna sciezka. Na szczescie, im wyzej tym mniej blota. Na szczycie numer 1 czyli Przedniej Kopie, zlokalizowana jest stara wieza obserwacyjna. Swietne miejsce na pensjonat lub hotel. Niestety czas dal w kosc staremu bydynkowi. Gdzieniegdzie widzimy slonce ktore nam wchodzi, a gdzieniegdzie nasz cel, czyli Biskupia Kope. Spacer bardzo przyjemny, niezbyt stromo, raz z gorki raz pod gorke, korzystamy z urokow powietrza lesnego. Szybko dochodzimy do drogi asfaltowej i przechodzimu nia kawalek z Glucholaz do Jarnoltowek.
W jarnoltowkach zaczyna sie prwdziwa wspinaczka. Oczywiscie nie jest bardzo wymagajaca, ale porownojac do poprzedniej czescie naszej wycieczki, jest znacznie bardzie wymagajaca. Po 2 godzinach docieramy na szczyt, z zakladanych przez mape 2:30. Tam wypijamy po czeskim piwku, ogladamy widoki z wiezy widokowje i dalej w droge. Po 45min. docieramy do miejscowosci Zlote Hory szlakiem zielonym. Teraz to juz tylko dreptanie po asfalcie nam zostalo. Mily spacer, przez stara granice polsko-czeska zajmuje nam okolo 1h.
Cala trasa 7h, i kolejny szczyt z KGP zdobyty. Satysfakcja jest, wracamy do domu, z planami na nastepne gory.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj