Od jakiegoś czasu staram się aby przynajmniej raz w roku odbyć wycieczkę do Doliny Prądnika w zimowej scenerii. Gdy wiec w tym roku spadł śnieg, skorzystałem z okazji i korzystając z w miarę dobrej pogody wyruszyłem. Zwykle staram się aby moje wycieczki były dłuższe niż tylko do Ojcowa, jednak ten kto jeździł zimą po śniegu wie, że dystans 35 kilometrów jaki miałem do pokonania nie należy o tej porze roku do zbyt łatwych. Zwłaszcza jeśli trasa wiedzie nie głównymi, odśnieżonymi drogami tylko bocznymi, czasami także polnymi drogami a nawet ścieżkami. A te boczne drogi pokryte były albo ubitym, śliskim śniegiem przechodzącym w lód albo ziarnistym śniegiem po którym jechało się jak po piachu. Najgorzej jednak było na ścieżce wiodącej przez Kwietniowe Doły. Poruszanie się w dół tą ścieżką miejscami było bardziej niekontrolowanym ślizgiem niż jazdą dlatego przez część tych Kwietniowych Dołów wolałem rower przeprowadzić. Tym bardziej, że gruba warstwa śniegu pokrywająca ścieżkę mogła ukrywać leżące na niej przeszkody a tuż obok ścieżki znajdował się jar położony kilka albo i kilkanaście metrów niżej. Z kolei jazda pod górę tą ścieżką, dość trudna bez śniegu, o tej porze roku była dla mnie niemożliwa choćby z powodu dość kiepskiego bieżnika w moim rowerze. Próby wyjechania pod górę kończyły się najnormalniejszym buksowaniem. Tak więc spore fragmenty ścieżki prowadzącej pod górę przez Kwietniowe Doły zmuszony byłem pokonywać pieszo pchając rower i przedzierając się przez głęboki (chyba najgłębszy na całej trasie) śnieg.
A co do Doliny Prądnika to o tej porze roku wygląda ona całkiem inaczej niż w pozostałych porach roku. Wydaje się to oczywistym ale różnica polega na tym, że podczas innych pór roku Dolina Prądnika przybiera różne kolory natomiast w zimie wygląda tak jakby świat był czarno-biały. Co nie znaczy, że mniej mi się przez to podobała. Tym bardziej, że z powodu braku liści widoczne są zasłonięte zwykle skały. A że Dolina Prądnika nie tylko mi się podoba o tej porze roku świadczyły liczne grupy turystów. W zdecydowanej większości pieszych bo rowerzystów to za wielu nie widziałem a konkretnie to widziałem oprócz mnie dwóch.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj