2020-11-07 Słomniki - Janowiczki - Słomniki

Na jedną z ostatnich, a może nawet ostatnią w tym roku, taką dłuższa wycieczkę wybrałem okolice znanej wszystkim z historii Bitwy pod Racławicami. W decyzji o wycieczce pomogła mi prognoza pogody, która przewidywała wprawdzie chłodny ale za to słoneczny dzień z prawie bezchmurnym niebem. Uprzedzając fakty stwierdzę, że prognoza sprawdziła się tylko połowicznie – faktycznie było chłodno za to widoku słońca ani niebieskiego nie dane mi było nawet na minutę zobaczyć. Tak czy inaczej, z nadzieją na dobrą pogodę wyruszyłem ze Słomnik w kierunku miejsca, gdzie rozegrała się jedna z najbardziej znanych w dziejach Polski bitew. W drodze do celu znajdowały się cztery dworki i każdy z nich przedstawiał sobą coś innego. Pierwszy z nich, w Obrażejowicach był niepozorny i nie bardzo utożsamiał się z siedzibą szlachecką. Drugi w Pieczonogach był zadbany, jednak nie wiedzieć czemu personel DPS-u, który w nim się znajduje miał obiekcje do robienia zdjęć, nawet zza ogrodzenia. Trzeci dwór, w Nadzowie, bardzo ładny niestety opuszczony i popadający w ruinę. Czwarty z nich, w Lelowicy-Kolonii zamieszkały i odpowiadający mojemu wyobrażeniu dworku szlacheckiego. Po obejrzeniu w/w dworków oraz jednego z kilku w Małopolsce kościołów bożogrobców we Wrocimowicach dotarłem do pola bitwy. O bitwie w której znaczący udział wzięli kosynierzy pod dowództwem Tadeusza Kościuszki mówi się, że miała miejsce pod Racławicami. Tymczasem miejsca najbardziej upamiętniające tą bitwę znajdują się w sąsiednich Janowiczkach. Znajduje się w nich wzgórze Zamczysko z Kopcem Kościuszki i Grodziskiem, w którym zasadzono 5 lip upamiętniających pięciu dowodzących w bitwie. W Janowiczkach znajduje się także pomnik kosyniera Bartosza Głowackiego słynącego z tego, że własną czapką ugasił odpalony lont rosyjskiej armaty. Ale Janowiczki to nie tylko miejsce pamięci bitwy racławickiej. Znajduje się w nich bardzo ładny jednak wiele lat czekający na remont dwór oraz podarowana przez społeczeństwo trzykrotnemu premierowi w okresie międzywojennym Waleremu Sławkowi willa, która właśnie jest w remoncie. Po zapoznaniu się z atrakcjami Janowiczek ruszyłem do sąsiednich Dziemięrzyc, w których znajduje się remontowany właśnie dwór oraz dwie mogiły poległych kosynierów, które jako jedyne oznaczone doczekały się do naszych czasów. Następne na mojej trasie były dwa dworki w Marchocicach i Zarogowie. Oba zamieszkałe i oba ponoć wyremontowane. Ponoć albowiem trudno było dokładnie im się przyjrzeć zza ogrodzenia i przez otaczające je drzewa. Po serii dworków przyszła kolej na obiekty sakralne tj. kaplicę dworską w Pojałowicach oraz kościół w Zielenicach będącym również sanktuarium ponoć licznie odwiedzanym przez pielgrzymów. Po w/w kaplicy i kościele przyszła kolej na bardzo niepozorny budynek w Prandocinie, będący ponoć dworem wybudowanym na przełomie XIX i XX wieku. Także w Prandocinie znajdował się zabytkowy kościół, będący jednym ze starszych w Małopolsce i w przeszłości wykorzystywanym do celów obronnych. Ostatnim obiektem na trasie mojej wycieczki był kościół na Rynku w Słomnikach, wybudowany na miejscu swoich czterech poprzedników.