Hrabusice - Klastorisko - Velky Kysel - Hrabusice

Dodano 14 maja 2015 przez plik GPX
Hrabusice - Klastorisko - Velky Kysel - Hrabusice
  • Opis
  • Mapa
  • Punkty

Kod trasy

59275
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce

Informacje

  • Rodzaj aktywności: Turystyka górska
  • Stopień trudności: Łatwy
  • Gwiazdki:  6.0
  • Dystans: 20,0 km
  • Czas trwania: 7 h 9 min
  • Średnia prędkość: 2,79 km/h
  • Przewyższenie: 499 m
  • Suma podejść: 1 922 m
  • Suma zejść: 1 937 m
  • Data: 2 maja 2015
  • Lokalizacja: Hrabusice
335362
DSC_0258
Rozstaj szlaków
335363
DSC_0259
Chata Klastorisko
335364
DSC_0270
Wąwóz w Kyslu
335365
DSC_0280
Ciąg dalszy "żelastwa"
335366
DSC_0281
W całości
335367
DSC_0287
Drabinka za wąwozem
335368
DSC_0293
Kolejna drabinka
335369
DSC_0302
Velky Kysel
335370
DSC_0307
idziemy dalej po balach - ślisko!
335371
DSC_0314
Wodospad i chwiejąca się drabinka
335372
Rozstaj szlaków
335373
Podlesok
335374
Penzion Anton
Sobota godzina 6:00. Dzwoni bezlitosny budzik. A w zasadzie to już nawet polubiłam to ranne wstawanie :P Zerkam przez szybę pełną kropel deszczu. Nie wygląda to dobrze. Jednak mimo wszystko schodzimy na śniadanie i zastanawiamy się co robić (znowu?!). Po chwili dochodzimy do konsensusu, że w sumie to nie pada aż tak mocno, więc decydujemy się na zrealizowanie zamierzonego planu na dziś, czyli Velky Kysel & Sokolia Dolina.
Opuszczamy przytulną drewutnie po 7:00 i zmierzamy do Podlesoka. Po uiszczeniu opłaty w wysokości 1,5€ odnajdujemy szlak niebieski, który prowadzi przez 15 minut drogą asfaltową. Docieramy nim do pierwszego rozstaju i skręcamy w prawo zielonym w kierunku Klastoriska. Według mapy czeka nas 1h 40 minut marszu. Ścieżka od razu daje wycisk i pnie się ostro pod górę. Cały czas siąpi, ale idąc miedzy drzewami, aż tak tego nie odczuwamy. Bardziej wkurzające jest duszne i ciężkie powietrze. Szlak później nieco łagodnieje i nagle łączy się z żółtym. Patrzymy na tabliczkę, na której widnieje napis „Klasztorisko 14min”. Wow! Do rozstaju szliśmy zaledwie 45 minut :) -foto258

Jest 8:30 a my już pokonaliśmy znaczna część trasy. W wyśmienitych humorach podążamy dalej w poszukiwaniu zadaszonej altanki, gdzie moglibyśmy odpocząć. No i jest na polanie :) Siadamy coś przekąsić. -foto259

Cały czas pada, ale mimo wszystko ruszamy dalej. Znajdujemy szlak niebieski, którym kawałek szliśmy wczoraj i podążamy do krzyżówki Kysli. Beztrosko idąc przed siebie nagle dostrzegamy dwie kozice, które dosłownie przebiegają nam drogę. Niestety nie chciały współpracować przed obiektywem ;)
Maszerujemy dalej aż do momentu kiedy zmieniamy szlak na żółtą „obwodnicę”. Ścieżka systematycznie się zwęża aż w końcu docieramy do bali, po których wchodzimy do wąwozu. -foto270

Kilka podestów, łańcuchów, jest i most, i drabinka. Całkiem, całkiem to wszystko no ale wiadomo nic nowego. -foto280, 281, 287

Potem okrążamy jeszcze potok i niebawem jesteśmy na kolejnym rozstaju. Tym razem obieramy szlak zielony i idziemy do pierwszej „atrakcji” Wielkiego Kysla. Musimy być cierpliwi, bo dopiero po 20 minutach docieramy pod jakiś mizerny wodospad. -foto302

Idziemy żwawo dalej, ale robi się co raz mniej przyjemnie. Może nie pada zbyt mocno, ale kapie z drzew i w dolinie panuje spora wilgoć. Robi się nam chłodno i mokro. Każde kolejne bele pokonujemy ostrożnie ponieważ jest ślisko. -foto307

Potem znowu maszerujemy kawałek lasem nim pojawia się trochę wyższy wodospad. Nie wygląda zbyt atrakcyjnie ze zwalonym drzewem, a w dodatku drabinka cała się chwieje. -foto314

Monotonia i dyskomfort powoli niszczy nasze morale. Idziemy niechętnie, marząc o dojściu do rozstaju i schowaniu się w jakiejś altance. Po godzinie wędrówki przez Velky Kysel wychodzimy w końcu z doliny i zmierzamy do krzyżówki w poszukiwaniu zadaszonego miejsca. Jest! Wyciągamy śniadanie, gorącą herbatę i suszymy ubrania. Podejmujemy jednogłośnie decyzję o powrocie do domu. Nie ma sensu iść do Sokolej Doliny przy naszym nastawieniu i obecnej aurze.
Po 20 minutach zmarznięci ruszamy żółtym szlakiem, potem niebieskim, a później wczorajszą drogą powrotną. Całość zajmuje nam 2 godziny, a w Hrabusicach przestaje padać. Teraz?! Jednak absolutnie nie żałujemy swojej decyzji, bo i tak nie spodziewaliśmy się niczego nowego w kolejnej dolinie.
Teraz pora się zrelaksować po 26 kilometrowym marszu i czekać co przyniesie dzień jutrzejszy…
Oby nas zaskoczył ;)

A.N.
Całość w przyjemnej formie na blogu:
http://gorymywaytoheaven.blogspot.com/2015/05/isc-czy-nie-isc-oto-jest-pytanie-velky.html
brak wystarczającej ilości ocen

Skomentuj

Zaloguj się, aby komentować i oceniać trasy
Moja mapa 0

Dbamy o Twoją prywatność

W celu zapewnienia naszym użytkownikom usług na możliwie najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika nasze aplikacje korzystają z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych.

Kliknięcie w przycisk "Akceptuję", oznacza wyrażenie zgody na przetwarzanie danych zgodnie z powyższym opisem. Dokładne zasady zostały opisane w naszej Polityce Prywatności.

Beta