Mapy turystyczne w aplikacji

Polskie Koleje Linowe– trasy tatrzańskie ZIMA 2017/2018

Pamiętam jak w latach dziewięćdziesiątych jeździliśmy na deskach – kto pamięta te czasy? Uczyliśmy się wtedy pierwszych slajdów na zamarzniętych powalonych drzewach, budowaliśmy skocznie i filozofowaliśmy na temat deski i jej uroków. Potem przyszedł czas na wyższe góry i zdecydowałem się pojechać na Kasprowy Wierch. Pierwszy zjazd z Kasprowego to była przygoda mojego życia. 

201303037ab7348-kopia-2.jpgPo upadku tradycyjnego podejścia do dwóch desek – jazda na snowboardzie rozbiła narciarstwo. Złamaliśmy kanony percepcji sportów zimowych podczas wielu sesji obfitujących niemalże w niemożliwe z punktu widzenia praw fizyki ewolucje. 

Pomyślałem wtedy, ze trzeba odpocząć na Gubałówce i pojechałem jeździć. Potem na wszystkich górkach uczyliśmy się kręcić „tricki” – czyli sprzeczne z tradycyjnym rozumieniem powietrzne nadziemne skoki na odległość zazwyczaj kilku metrów. W następnej kolejności zaczęliśmy oszczędzać fundusze, aby nadal jeździć na Kasprowym.

Nigdy nie zapomnę jak całą paczką wysiadaliśmy z autokaru w Kuźnicach i przez cały dzień jeździliśmy z góry na dół Goryczkowym Żlebem Kasprowego korzystając z bocznej kolei krzesełkowej.

Kasprowy Wierch - tam poznałem legendy Podhala na wiosennych „spotkaniach ze ślizgiem”, gdzie odważne loty są dla górali obrotem o trzysta sześćdziesiąt stopni na wysokości średnio trzech, a odległości nieraz nawet ponad pięciu metrów. Powiem Wam drodzy użytkownicy portalu Traseo.pl, że snowboard to szlif charakteru i nauka uważności.

20120323dsc05732.jpgDeski snowboardowe to pierwsze skrzypce w sportach zimowych. Muszę tutaj podziękować starszemu ode mnie pokoleniu sportowców, które to podtrzymuje jednak ducha jazdy na nartach.

No cóż, jeździć trzeba, ale i zjeść oscypka oraz poopalać się na szczycie warto, by mieć siłę na całodzienną jazdę. Kasprowy Wierch to góra magiczna, która dostarcza naprawdę niesamowitych wrażeń. A jak już jesteśmy na szczycie góry – wchodzimy do restauracji na ciepłego oscypka z żurawiną i kiełbachę lub bigos. Wszystko po to, by mieć siłę na zjazdy.

Goryczkowa i Gąsienicowa trasa – w lewo lub w prawo, na powierzchniach specjalnie przygotowanych by zjeżdżać komfortowo. Jedziemy zazwyczaj ostrożnie z dużą dozą pewności siebie. Do boju w zawodach stają zarówno narciarze, jak i snowboarderzy.

Jeśli chcemy poczuć historię Podhala całym sercem wybieramy Gubałówkę, na której szczycie jest stuletnia trasa i restauracja. Podhalańskie rodziny będą na Gubałówce o nas dbać – można kupić kożuszek od góralki, lub ręcznie robiony unikatowy flet góralski.

gubalowkazakopane.jpgZa dwa złote przy szczycie Gubałówki można przez lunetę zobaczyć panoramę tatrzańską. 

Jednakże narciarstwo ekstremalne nie pozostawia złudzeń – nieraz widać zawodowca narciarskiego, który na snowboardowej skoczni kręci piruety. 

I tutaj zastanówmy się czy nie wybrać Krynistler Snowpark na Jaworzynie Krynickiej - profesjonalny snowpark pozwoli nam rozgrzać wyobraźnię. Rurki wbudowane w stok do ślizgów i obrotów, czyli ślizgów deską na poręczach oraz skocznie pozwolą nam doskonalić swój kunszt akrobatyczny.

Jeśli chcecie rozgrzać stawy przed sezonem proponuję Palenicę. Tam na spadku około 25 stopni można poślizgać się na nartach i deskach. Szeroka trasa ze zwężeniami gdzieniegdzie da nam radochę. Tutaj najmłodsi na Szafranówce mogą stawiać pierwsze kroki na nartach.

Góra Parkowa także nie zostaje w tyle i śnieży a także ubija stoki ratrakami. Brać rower akrobatyczny i śmigać ścieżynkami po białym. Da się! 

Polskie Koleje Linowe dają nam mnóstwo możliwości i radości z zimy – korzystajmy zatem póki czas, ponieważ sezon zimowy jednak mija zbyt szybko!

Artykuł przygotowany we współpracy z Polskimi Kolejami Linowymi

logopklrgb.jpg

Autor: Marcin Barszcz

 

Opublikowano 29 listopada 2017 przez admin