Zima, rower i dużo terenu - Sąpy

Najpierw wypad do stajni, a potem z założenia w trasę terenową ile tylko się da. Do Zajączkowa asfalt, ale tam odbicie na Karszewo - przez las elegancka droga, potem na wioske już gorzej, ale przejezdnie. W Karszewie odbiłam na kolonie i tam droga znów rewelacja. I tak aż do Zastawna, dalej Warszewa i Sąp. W Sąpach skręt na drogę powrotną na Bożynowo - tutaj długa fajna droga przy lesie. Z Bożynowa na Aniołowo droga piekielna - rozjechane koleiny w piachu i pozamarzane na kość, plus lód. Tutaj zaliczyłam niefajną glebę, bo za szybko chciałam jechać :( Na szczęście odcinek krótki, za Aniołowem na Weklice też kiepsko, ale od Weklic już OK - płyty do Myślęcina i dalej już asfalt - no cóż, nie może być pięknie az do samego domu.