Co dziś zostało z Nieboczów?
Do końca 2016 roku wieś Nieboczowy na południu woj. śląskiego zniknie z mapy. W jej miejscu powstanie zbiornik retencyjny, który ma uchronić przed powodzią Opole, Wrocław oraz Racibórz. Mieszkańcy są - albo wkrótce będą - w trakcie przeprowadzki do nowej wsi. Ma ona być nowoczesną kopią tej starej, której losy przesądzono po wielkiej powodzi z 1997 roku. W starych wciąż toczy się życie, lecz część domów wygląda, jakby jeszcze wczoraj urzędowali tu gospodarze, ale uciekli w pośpiechu, a majątek porzucili. Na pewno działa Cafe Club Baccara. Niestety po deszczu obecna rasa jest w wielu miejscach trudna do przebycia, jak na zdjęciach :)
Ci, którzy w Nieboczowach zostali, żyją jakby w zawieszeniu. Wiedzą, że wyprowadzka jest nieunikniona, ale nie wszystkim się ona uśmiecha.
Po przeprowadzce mieszkańców, wieś Nieboczowy zostanie zrównana z ziemią, ale nie zalana wodą. Pozostanie zbiornikiem awaryjnym dla mogącej wylać Odry. Spieszą się więc wszyscy ci, którzy w okolicy zwęszyli biznes. Wieś bowiem leży na podłożu żwirowym, jest pod nią około 100 mln metrów sześciennych cennego żwiru, który zaczęto intensywnie wydobywać. Fakt, że biznes się kręci, jest widoczny na drodze prowadzącej do miejscowości, którą opanowały wywrotki pędzące – bez zważania na ograniczenia prędkości – do jednej z kilkunastu powstałych wokół wsi żwirowni.
Żwirownie pracują na pełnych obrotach, pozostawiając po sobie księżycowy, podziurawiony licznymi kraterami, krajobraz. Dawniej mieszkańcy łapaliby się za głowy, dziś nikt się nie przejmuje. To nawet lepiej, że tak "fedrują" - słyszymy - bo przy okazji pogłębiają przyszły zbiornik retencyjny i co ważne dla wsi: płacą podatki i tworzą miejsca pracy.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj