Chorwacja na rowerze

Trasa, którą z ogromną przyjemnością dzielę się z Wami została "rozjechana" przez szóstkę wytrwałych zapaleńców z różnych części Polski w sierpniu zeszłego roku. Wyprawa trwała 25 dni i nastawiona była na jak najniższe koszta i dobrą zabawę, tak więc spanie na campingach i pod chmurką, mycie w strumykach i na stacjach i inne tego typu wygody :) To dało nam niesamowitą radość z podróży, gdyż nie tylko nasz budżet nie został drastycznie nadszarpnięty, ale doświadczyliśmy także prawdziwej wolności, wolności którą trudno odczuć na wycieczkach organizowanych przez biura podróży. Zresztą, Ty, drogi Czytelniku, skoro śledzisz tego typu strony i przeglądasz trasy, pewnie wiesz co mam na myśli ;)
Powyższa relacja wzbogacona jest o zdjęcia i opisy ciekawych miejsc, które warto zobaczyć. Trasa przebiega przez dwie europejskie stolice - Bratysławę oraz Zagrzeb, przez miejsca o bogatej historii takie jak Varazdin czy Senj, oraz przez przyrodnicze "must have" czyli między innymi Park Narodowy Jezior Plitwickich oraz perłę wypoczynku w stylu post-sowieckim - Balaton. Jednak co najważniejsze, a niewidoczne na mapie, wyprawa dała nam możliwość poznania niesamowitych osób, podróżujących tak jak my, od których mogliśmy się wiele nauczyć (w tym miejscu pozdrowienia dla naszych francuskich przyjaciół Charlesa i Augustina) :)
W te wakacje planujemy przemierzyć trasę nieco trudniejszą, gdyż dłuższą o kilkaset kilometrów - chcemy przez Słowację, Węgry, Serbię oraz Bośnię dojechać do wymarzonego Splitu.