Wyjazd nad Jezioro Pławniowice zorganizował kolega Bogdan, trafił idealnie biorąc pod uwagę pogodę, skwar nie do wytrzymania i jedynie o czym się marzy to odrobina wytchnienia i ochłody właśnie nad jeziorem, temperatura dochodziła do 36 stopni. Wyruszyliśmy z Rybnika w czwórkę do Rud, w Rudach dołączyła reszta rowerzystów i tak w dziesiątkę ruszyliśmy nad Jezioro Pławniowickie. Trasa jak i tempo jazdy dyktowała pogoda, zatrzymywaliśmy się przy każdej nadarzającej okazji by odpocząć i ochłodzić. Na miejsce dotarliśmy ok 12.30, po krótkim odpoczynku najlepszą frajdę i nagrodą za trudy jazdy dała kąpiel w jeziorze, woda idealna. Nad jeziorem w każdym dostępnym miejscu grupy osób spragnionych ochłody a że była to akurat niedziela to i ludzi dużo. Niestety wszystko co ładne i piękne kiedyś się kończy, nastał bowiem czas powrotu. Po drodze nie obyło się bez awarii, jeden z kolegów złapał kapcia, akcja zmiany dętki przebiegła szybko i sprawnie. Dalsza droga powrotna przebiegała przez miejscowość Łącza, gdzie w "Pałacyku Leśnym" na postój przeznaczyliśmy nieco więcej czasu by zjeść obiad i co najważniejsze uzupełnić płyny chłodzące. Po nabraniu sił ruszyliśmy w drogę w kierunku Rud. W Rudach a dokładniej na Brandołce postój i obowiązkowe uzupełnianie płynów w lokalu "Pod Lipą", tu nastąpiło pożegnanie z częścią ekipy i wyjazd do Rybnika. Reasumując wycieczka wspaniała jak i pogoda, tu podziękowania dla kolegi Bogdana za zorganizowanie wyjazdu i wyrazy szacunku dla całej ekipy a zwłaszcza kobiet za wysiłek jaki trzeba było włożyć by pokonać na rowerze ponad 100 km w taki upał.Więcej: https://www.janham.cba.pl/index.php/wyjazdy/rok-2015/lipiec-2015
Skomentuj