wyprawa do Czech cz.III

Dodano 28 września 2014 przez rysowanie
wyprawa do Czech cz.III
  • Opis
  • Mapa
  • Punkty

Kod trasy

50111
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce

Informacje

292503
Wyprowadzka z hotelu
Trochę mokro, bo pada.
292504
Jest bardzo mokro,
bo bardzo pada.
292505
Frýdlant
Eh, te długie, monotonne podjazdy!
292506
Ośrodek Wypoczynkowy i Sportów Wodnych "Witka" w Niedowie
Przemoczona i szczęśliwa Asia.
292507
Ośrodek Wypoczynkowy i Sportów Wodnych "Witka" w Niedowie
Nasz pokój w, o dziwo, czynnym ośrodku.
292508
Ośrodek Wypoczynkowy i Sportów Wodnych "Witka" w Niedowie
292509
Ośrodek Wypoczynkowy i Sportów Wodnych "Witka" w Niedowie
Deszcz, czy nie deszcz, ognisko musi być!
Dzień czwarty, trzeci etap podróży rowerowej:
Wstajemy rano, a za oknem rzęsista, gęsta mżawa. Oczywiście nie zdołowało nas to, bo myśleliśmy, że pewnie niebawem się rozpogodzi, a nawet jeśli nie, to przecież będą kolejne przygody, zawsze coś nowego:) Nie spiesząc się nigdzie (przecież to nasze wakacje!) zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na kawę. Widząc, ze deszcz nie ustępuje, nie czekając ani chwili dłużej wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy dalej, w kierunku Frydlantu. Zmoknięci, ale uśmiechnięci, ledwo widząc drogę dotarliśmy do wspomnianego pięknego miasta, trochę tam połaziliśmy, po czym ruszyliśmy (okrężną drogą przez malownicze czeskie wioski) w kierunku granicy z Polską (Habartice - Zawidów). W Habarticach zrobiliśmy zakupy prowiantowe. W Zawidowie od młodego chłopaka dowiedzieliśmy się, że w okolicy "nic nie ma". Zamierzaliśmy dostać się do jeziora Witka, w którym podobno (informacja od tego samego chłopaka) "w ogóle nie ma wody" (w 2010 r. powódź zmyła tamę). Postanowiliśmy jednak tam pojechać. Na miejscu, we wsi Niedów, okazało się, że istnieje - o dziwo jeszcze czynny - Ośrodek Wypoczynkowy i Sportów Wodnych, a woda w jeziorze jak najbardziej jest, a tama jest w fazie odbudowy!
Panie na recepcji były w ciężkim szoku dowiedziawszy się, że szukamy miejsca na rozbicie namiotu (było zimno i padał deszcz). Nie przekonał ich argument, że mamy dobre śpiwory. W konsekwencji, bez żadnych targów z naszej strony, udostępniły nam domek z łazienką po zaniżonej cenie (35 zł/os.). Ośrodek jest duży i żadnych innych wariatów, poza nami, tam nie było. Mimo deszczu ognisko, jak zawsze, być musi. Natargaliśmy drzewa, uprzednio robiąc zakupy w pobliskiej wsi (bo tam był najbliższy sklep) Radomierzyce. Mariusz, wybierając się (podczas ogniska) po piwo (bo emocje, wspomnienia itd., dobrze się siedziało), postanowił przejechać przejazd kolejowy na jednym kole roweru i później miał problem ze stłuczoną nogą...ale dał radę.
brak wystarczającej ilości ocen

Skomentuj

Zaloguj się, aby komentować i oceniać trasy
kys30
10 listopada 2015 kys30 napisał:
:)
Moja mapa 0

Dbamy o Twoją prywatność

W celu zapewnienia naszym użytkownikom usług na możliwie najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika nasze aplikacje korzystają z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych.

Kliknięcie w przycisk "Akceptuję", oznacza wyrażenie zgody na przetwarzanie danych zgodnie z powyższym opisem. Dokładne zasady zostały opisane w naszej Polityce Prywatności.