Wodospady i Cerkwie. Ropica Górna, Dragaszów, Bodaki. Beskid Niski

Wycieczka biegowa po Beskidzie Niskim trochę mniej znanym.Trasa to pentelka po górkach niedaleko Gorlic pomiedzy wsiami: Ropica Górna, Małastów, Bartne oraz Bodaki. Zaczynam w Ropicy Górnej przy drewnianym kościółku pw. św. Michała Archanioła z 1819 r. Udaję się wzdłuż drogi 997 w kierunku Gorlic aż do mostu na Granicy Ropicy i Małastowa . Tutaj, zaraz za mostem, skręcam w lewo i zaczynam podejście asfaltem, który po chwili przechodzi w drogę szutrową i wbiega w las.Na początku jest trochę stromo , później trochę błota i rozjechanej drogi przez cieżkie sprzęty pracujące przy ścińce drzew. Jednak dalej jest lepiej i można śmiało biec. Na 4 km dobiegam do cmentarza wojennego nr.68 w Ropicy Górnej. Widać go po lewej stronie od drogi szutrowej którą biegnę. Zbiegam do niego wąską ścieżką, która dalej prowadzi do starego betonowego mostku na Sękówce. Przecinam drogę 997 i udaje sie drogą asfaltową prowadzącą do Bartne. Mijam jeszcze jeden cmentarz wojenny nr. 67 i dobiegam do Dragaszowa.Tam skręcam na prawo, lekko w górę i biegnę drogą asfaltową, która doprowadzi mnie do szlabanu rozpoczynającego leśny odcinek. Po kilkudziesięciu metrach, za takim leśnym placem gdzie składują i załadowują ścięte drewno, skręcam w prawo aby dobiec do pierwszych wodospadów. Droga zmienia się w ścieżkę, biegnie wzdłuż wąwozu lekko w górę. Po drodzę mijam dwie grupy skalne i po około 700 m. docieram do wodospadów. Pierwszy jest w dole wąwozu i ciężko pod niego podejść więc od razu kieruję się do drugiego, który jest zaraz za nim. Wracam tą samą ścieżką do głównej szutrowej drogi i biegnę dalej w górę do kolejnego wodospadu.Docieram do niego gdy na moim liczniku wybija 9 km. Wodospad ten jest w pobliżu drogi i łatwo do niego się dostać.Na jednym z głazów znajduje się sterta kości chyba po jakiejś sarnie. Kieruje się dalej w górę tą główną leśną szutrówką. Trasa zaczyna być trochę monotonna. Na 13 km trasy docieram do szczytu Siodełko 704 mnpm. Znajduje się tam wiata ze stołami i ławeczkami oraz legalne miejsce na ognisko.Na prawo jest droga która prowadzi na Pętna. Po lewej też były jakiaś droga ktorą jak bym pobiegł to pewnie sporo by mi skróciła trasę. Ja jednak biegnę dalej prosto teraz już w wiekszości z górki.Mijam punkt węzeł szlaków nr 4 ( można stąd udać się na Gościniec Banica lub Zawierszna czy Wirchne). Nieco przed dotarciem do żółtego szlaku, nieco na prawo w lesie, mijam ambone myśliwską. Jest ona dość porządna i choć w środku nieznajduje się nic poza dwoma krzesłami, jakby trzeba to dwie osoby mogły by tu spokojnie przenocować.Żółtym szlakiem zbiegam w dół w kierunku Bartnego, ten fragment jest nawet przyjemny, aż docieram do asfaltowej drogi przcinającej szlak. Skręcam tam w lewo i znów czeka mnie kilka km monotonnego biegu. Asfaltówka ta to taka typowa położona dla potrzeb wycinki drzew, oficalnie jednak pewnie to pełni funkcje drogi przeciwpożarowej.Na 20 km docieram do ostatniego dziś cmentarza wojennego nr. 69 leżącego w nieistniejącej wsi Przegonina. Opuszczam drogę którą bieglem i nieco wcześniej przeszła w szutrówkę i ledwie widoczną ścieżką dojściową do cmentarza wybiegam z lasu i docieram do drogi wiodącej z Ropicy Górnej do Bartnego. Zaraz za rzeką Bartnianką mijam piękną Chyżę. Po pokonaniu kilometra w kierunku Ropicy docieram do Bodaków, kolejnej wsi gdzie znajdują się dwie drewniane cerkwie pw. św. Dymitra. Nieco dalej mijam kilka typowych dla rejonu kapliczek.Na coś koło 23 km zbiegam znów z asfaltu i lasem po kolejnych 5 lub 6 km docieram do drewnianego kościoła pw.św Michala Archanioła gdzie zaczynałem i kończe bieg.