Na placu pod Urzędem Gminy Zielonki zaczyna się i kończy pętla jednego z najciekawszych szlaków rowerowych okolic Krakowa – czerwonego szlaku rowerowego gminy Zielonki o długości ok. 32 kilometrów.
Początkowo pedałujemy na wschód, w kierunku Bibic. Po przejechaniu 400 metrów skręcamy na południe. Po lewej mijamy starą cegielnię, wybudowaną przez Austriaków, na potrzeby budowy fortów. Droga z asfaltowej zamienia się w gruntową i kiedy znowu wyjeżdżamy na asfalt po lewej natkniemy się dawną prochownię w Witkowicach. W 1927 roku doszło do eksplozji zgromadzonych tu materiałów, która spowodowała ogromne zniszczenia. Kiedy już miniemy ten cichy obecnie zagajnik, czerwone znaki skierują nas w kierunku szpitala okulistycznego w Witkowicach. Teraz wjeżdżamy na teren Parku Leśnego. Po opuszczeniu parku, wsią, którą zobaczymy na horyzoncie będą Bibice. Kiedy miniemy kościół parafialny przejeżdżać będziemy obok pozostałości fortu Bibice nr 45. Z kolei na tarasie w hotelu Twierdza urządzonym w austriackim forcie numer 45 Zielonki możemy wypić herbatę. Ruszamy dalej na północ, po czym zjeżdżamy ostro w dół w kierunku Garlicy Murowanej. Przez chwilę jedziemy asfaltową drogą wzdłuż rzeki Garliczki. Kiedy po prawej zobaczymy drogę odchodzącą na wschód, jest to znak, że właśnie w tym miejscu przekroczyliśmy dawną granicę zaborów. Po przejechaniu dalszych stu metrów musimy opuścić dno doliny. Zaczyna się pierwszy poważny podjazd na naszej trasie. Skręcamy w prawo i na odcinku trzech kilometrów musimy wspiąć się o sto metrów, aż znajdziemy się w Woli Zachariaszowskiej. Droga początkowo stroma i kamienista, zamienia się w dość płaski asfalt. Znowu wracamy do doliny Garliczki. Zjazd początkowo przyjemny, wśród pięknej panoramy całej doliny kończy się odcinkiem bardzo słabo przejeżdżonym, stromym trawiastym, a później leśnym. Kiedy w końcu dojeżdżamy do asfaltowej drogi na samym dole, czeka nas stromy podjazd na przeciwległy stok, głębokimi koleinami, zarośniętymi na dodatek trawą wysoką na metr. Na szczęście to tylko kilometr i wjeżdżamy na nowiutki asfalt, który prowadzi nas już do samych Owczar. Między Owczarami a Świńczowem czeka nas znowu trudny odcinek trasy. Jest to podjazd może nie bardzo stromy, ale koleiny są głębokie i pokryte warstwą luźnych kamieni. W Świńczowie osiągamy najdalej na północ wysunięty punkt szlaku rowerowego, a zarazem najwyższy - prawie 400 m n.p.m. Teraz na szlaku przeważać będą spadki. Ze Świńczowa zjeżdżamy do doliny Korzkiewki, potem podjazd do wsi Grębynice tylko po to, żeby za chwilę w Korzkwi znowu ostro zjechać w dół nad Korzkiewkę. Szlak prowadzi pomiędzy średniowiecznym zamkiem Korzkiew i obronnym barokowym kościołem. Za Korzkwią musimy przejechać około 200 metrów ruchliwą drogą Kraków-Skała i na końcu wykonać zakręt w lewo w miejscu, gdzie ostrożność jest konieczna. Po drugiej stronie szosy czeka nas wiele kilometrów dróg z ruchem niewielkim, głównie w dół z widokiem na Kraków.
Z Trojanowic czeka nas emocjonujący zjazd asfaltem w dolinę Prądnika, a potem relaksująca jazda wzdłuż tej rzeczki i już zbliżamy się do Zielonek, od strony wzgórza, na którym stoi gotycki kościół parafialny.
Pełna wersja tekstu Wojciecha Radeckiego nt. szlaku na stronie www.ckpir.zielonki.pl.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj