category-icon

Szlak John'a Muir'a (John Muir Trail - JMT), Sierpien 2012

208 km
0 m
Yosemite Valley, Kalifornia, USA

CHARAKTERYSTYKA TRASY

2019-03-28
Yosemite Valley, Kalifornia, USA
category-icon
208 km
0 m
0 m
Średni
3.9/6
Szlak John'a Muir'a - John Muir Trail (JMT) to jeden z najbardziej znanych i najbardziej spektakularnych szlakow dlugodystansowych w Stanach Zjednoczonych, rownoczesnie od lat plasujacy sie w czolowce rankingow najpiekniejszych szlakow trekkingowych na swiecie. To jest, mozna powiedziec, klasyka. O jego istnieniu dowiedzialem sie z poczatkiem lat 80-tych gdy pierwszy raz dotarlem do Parku Narodowego Yosemite. Wtedy tez przemierzylem pierwszysch kilka mil tego, liczacego 211 mil (340 km), szlaku i zaczal on mnie intrygowac by kiedys zaliczyc pozostalych...ponad 200 mil. Troche musialem na to poczekac bo priorytety zyciowe troche inaczej sie ukladaly przez nastepnych prawie 30 lat (pomimo ze bywalem w Yosemite jeszcze kilkakrotnie). Dopiero pod koniec 2011 odswiezylem te zamiary i stwierdzilem ze "trzeba by to zrobic".

Namowilem jeszcze dwoch kumpli i zaczelismy planowanie, a planowac te wedrowke trzeba. Nie wspomne juz ze wypadalo by byc w jakiej takiej kondycji fizycznej, ale cala pozostala logistyka jest tez troche nie jak wycieczka w Tatrach czy Alpach od schroniska do schroniska, tylko bardziej jak jakas ekspedycja w dzikie rejony. A tez w duzej mierze takie te tereny sa - Prawie caly szlak - 211 mil (plus dodatkowy lacznik by zejsc gdzies do jakiejs cywilizacji, bo JMT konczy sie na szczycie Mt. Whitney) wiedzie przez obszary absolutnie bez zadnych drog, miejscowosci, sklepow, schronisk, nawet bez sygnalu komorkowego. Po opuszczeniu doliny Yosemite, gdzie szlak sie zaczyna (wiekszosc wedrujacych wybiera kierunek z polnocy na poludnie ale mozna zaczac na drugim koncu i najpierw wspiac sie na Mt. Whitney a pozniej wedrowac do Yosemite), sa praktycznie tylko dwa miejsca z namiastakmi cywilizacji - w Tuolumne Meadows i w Reds Meadow (gdzie jest pole namiotowe z zapleczem i skad mozna ewentualnie podjechac autobusem do Mammoth). Pozniej juz praktycznie nie ma nic, aczkolwiek mozna zboczyc troche ze szlaku (wielu wedrujacych tak robi i my tez tak zrobilismy) i dojsc do takiego pola namiotowego ze sklepikiem nad jeziorem Edisona - Vermillion Valley Resort. Dwa dni pozniej jest juz absolutnie ostatnia "oaza" - Muir Trail Ranch ale tam mozliwosci zaopatrzenia sa bardzo ograniczone aczkolwiek mozna tam uprzednio wyslac dla siebie prowiant ktory odbieraja co kilka dni na odleglej poczcie i dowoza samochodem terenowym. Poza kosztami wysylki, MTR pobiera tez jakas kwote za te usluge (odbioru i przechowania prowiantu). MTR to "ciut" za polmetkiem szlaku i dalej juz naprawde nie ma nic, zatem na te druga polowe (czyli srednio 7-9 dni) trzeba juz miec wszystko ze soba. Mowie przede wszystkim o prowiancie bo caly pozostaly sprzet (namiot, spiwor, itp. i tak niesie sie ze soba caly czas).

Komentarze