Po mimo awarii w dniu wczorajszym dziś postanowiłem zmienić rower i udać się wycieczkę z ekipą. Pomyślałem, że droga będzie typowo szosowa, bo dodatnia temperatura, roztopy i nocny deszcz zniechęcą bikerów do jazdy po terenie. Początek super, bardzo dobrze się czułem na swoich cieniutki oponkach, ale po 24 km towarzysze wjechali w teren ww tzw. czarną drogę, a dla mnie to była czarna d..a ;).
Ogólnie dałem radę, lecz komfort z jazdy słabiutki. Na teren musi być terenowy rower, a na szosę szosowy.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj