Pomysł wycieczki opierał się na odwiedzeniu miejsc, gdzie pozostały resztki po starych wiatrakach i gdzie wybudowano nowe elektrownie wiatrowe. Przy okazji przeplatały się linie kolejowe jeszcze funkcjonujące i te, które zlikwidowano tuż po wojnie. Nie jestem pewien czy budowla w Tarnówce, faktycznie jest pozostałością po wiatraku. Trasa wycieczki prowadzi drogami bardzo spokojnymi lub polnymi (o dobrej nawierzchni).
Trasa dla każdego, kto jest w stanie przejechać taki dystans.
Dla rowerzystów spoza Złotowa proponuję rozpocząć wycieczkę z ul. Wioślarskiej, gdzie znajduje się parking i restauracja Zacisze, w której po jeździe można się posilić i ochłodzić.