Po dłuższej pauzie spowodowanej kontuzją, udało się wreszcie wyskoczyć gdzieś dalej ;)
Temat wypadu do Słowińskiego Parku Narodowego, chodził za mną od dawna i w końcu trafiła się sposobność... Miałem tylko jeden dzień więc opcja obhulania całego Parku nie wchodziła w grę więc wybór padł na jego zachodnią część czyli okolice jeziora Gardno.
Drogi i scieżki po których wytyczony jest szlak rowerowy wokół tego zbiornika nie sprawiają większych trudności, jest w miarę płasko, a dystans to ok 30km. Oczywiście o gładkich asfaltach na zdecydowanej większości szlaku możemy zapomnieć, ale ogólnie nawierznia pozwala spokojnie podróżować rowerm trekkingowym lub górskim... i oczywiście hulajnogą turystyczną ;)
Niewątpliwymi atrakcjami tych okolic są wieże widkowe: jedna nad samym jeziorem Gardno na południe od miejscowości Rowy, a druga usytuowana na wzgórzu Rowokół z której rozpościera się wspaniały widok na spory kawałek Słowińskiego Parku Narodowego. Niestety... O tej porze roku ta ostatnia jest zamknięta dla turystów (czynna dopiero od maja). Na tą pierwszą udało się wejść, chociaż nie było to proste bo podniesiony poziom wód jeziora częsciowo zalał jedyną drogę, która do niej prowadzi. Brodzenie w wodzie do kolan o tej porze roku nie należało w tamtym momencie do największych przyjemności... ale czego się nie robi, żeby nacieszyć oko piękną panoramą jeziora Gardno. Północna nitka szlaku prowadzi w bezpośredniej bliskości morza więć niejako obowiązkiem jest zajrzeć rónież nad nasz Bałtyk.
Generalnie tasa łatwa (zaznaczyłem stopień trudności "średni" ze względu na dość wysiłkowe podejście szlakiem pieszym na wzgórze Rowokół), krótka i przyjemna... Idealna na rodzinną wycieczkę.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj