Koło godziny 10 błysnęło słoneczko, aż szkoda siedzieć w domu. Pakuje więc plecak, biegówki i na przełęcz. Nie wiem na co liczyłem, po takich opadach śniegu pewnie ratraki gdzieś ugrzęzły, więc może na to ,że Czesi wyszli na trasy.
Nic z tych rzeczy wszystkie szlaki wokół zasypane, tylko w jednym miejscu ktoś już dziś przecierał trasę. Ruszam więc tym śladem. Widać ,że ktoś tu poruszał się z pieskiem. Od początku śnieg lepi się do nart i to pomimo iż wcześniej je smarowałem. W plecaku mam parafinę , ale jakoś nie ma gdzie przystanąć aby nasmarować narty. Wszędzie zwały świeżego śniegu. Na dodatek piesek po około 2 kilometrach chyba zrozumiał ,że łatwiej poruszać się po przetartym śladzie niż po świeżym śniegu , dla mnie oznacza to bieg troszkę z przeszkodami.
Liczyłem ,że może na skrzyżowaniu szlaków spotkam więcej osób , nic z tego, wszędzie pustki i to mimo sobotniego ładnego dzionka.
Biegnę jeszcze jakiś kilometr po przetartym szlaku i nagle widzę pięcioro młodych czechów z pieskiem , którzy cały czas byli przede mną. Witamy się , chwilę rozmawiamy. Dla mnie oznacza ,że trzeba będzie się sprężyć i zmierzyć ze świeżym , głębokim śniegiem. Napotkany Czech rzuca się jeszcze w głęboki śnieg , upada i odpuszcza. Postanawiam iść na przedzie. Śnieg głęboki ale powolutku zsuwam się w dół . Po około 2 kilometrach samotnej walki zaczynam wątpić. Śnieg coraz bardziej się zapada. W pewnym momencie zapadam się po ramiona. Chwila zwątpienia, przypomina mi się turysta z Beskidów , który na turach nie potrafił wydobyć się samodzielnie ze śniegu. Powoli jednak gramolę i rozmyślam co dalej. Próbuje wrócić po wcześniej przetartym przeze mnie śniegu. Niestety jest jeszcze gorzej, śnieg się zapada tak ,że nie sposób się w ogóle poruszać. Gramoląc się jak mucha w smole , widzę „kątem oka” którego podobno nie mam, jakiś samochód w dole.
Ruszam więc w dół , po około 10 minutach docieram do odśnieżonej drogi, to już Kuncice. Przyjeżdżam tu często na narty, ale nie biegowe…….
Stąd już tylko 8 km w górę do przełęczy…..oj było ciężko …było trochę idiotycznie……tak było i o to w sumie chodziło…
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj