Spacer po najdalej wysuniętym na południowy zachód skrawku Portugalii - przylądku św. Wincentego. Nic dziwnego, że przydrożny fas food nazwali tu "ostatnią kiełbaską przed Ameryką". Ciekawa jest latarnia morska, ale prawdziwe wrażenie robią klify spadające pionowo do oceanu. Wieje mocno - toteż szczególnie trzeba uważać, zbliżając się do krawędzi klifów. Latarnia morska nie jest obiektem do zwiedzania, ale mając szczęście można się "załapać" na nieformalne zwiedzanie z pracownikiem z obsługi. Po polsku nie opowiadał, ale w paru innych językach już tak.