''Podróż w przeszłość'' ten tytuł wycieczki nie oddaje wszystkich atrakcji, które czekały na nas tuż za rogiem. Wycieczka rozpoczęła się planowo, nikt się nie spóźnił, pociąg dojechał na czas. Do salwy armatniej na zamku w Gniewie mieliśmy sporo czasu, który zarezerwowany był do zwiedzania ciekawych miejsc. W Tczewie odnaleźliśmy schowany w chaszczach dawny cmentarz żydowski (właściwie to co z niego pozostało). Kolejny przystanek był w miejscowości Gorzędziej. Tu czekał na nas gotowy do akcji wóz strażacki z 1973r. Byliśmy również w Sanktuarium św. Wojciecha oraz w zespole dworsko-parkowym. Kolejne zwiedzanie w Rybakach, dworek z XX w. oraz zespół zabytkowych śluz 1888-1896 r. z przepompownią. Jadąc na Mały Garc odwiedziliśmy pozostałość baterii dział 100 mm a w miejscowości zwiedziliśmy kolejny zespół dworsko-parkowy.
Plan dalszej wycieczki zakładał dojazd skrótem do miejscowości Wielki Garc. Tu muszę wyjaśnić co to jest skrót. Skrót to droga, która z założenia nie prowadzi do celu, nie skraca zaplanowanego dystansu i jest głównym powodem dla którego nie można zdążyć nigdzie na czas. Tak też było na naszej wycieczce. Rekord świata w pechu pobity 8 dziur w jednej dętce i 1 w drugiej.
Zgodnie z definicją skrótu droga okazała się nieprzejezdna, trochę czasu zeszło na łatanie dętek a salwa armatnia przeszła koło nosa.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj