Po świąteczna trasa

Nie zważając na mrozik, wsiadłem na rower i naprzód. Trasa nie była wyznaczona, jechałem po to by rozruszać się po świętach. Już po 20 km zużyła mi się bateria w smartfonie. Po podłączeniu go do przenośnego akumulatora wyświetlił się komunikat, że ładowanie nie można rozpocząć z powodu niskiej temperatury baterii. Nie zastanawiając się wiele włożyłem smartfon za kurtkę co spowodowało ogrzanie się baterii i po chwili ładowanie się rozpoczęło. Tak też przejechałem taką trasę: Księżok - stawy, Gzel - stawy, Zwonowice, Jankowice, Rudy, Ochojec, Wielopole i do domu. Jazda w lesie sprawiała kłopoty gdyż utrudniały to zamarznięte koleiny i rozlewiska. Mimo tego warto było, las jest piękny w okowach mrozu i gdzie nie gdzie widać było leśną zwierzynę szukającą pokarmu. Zamglenia widoczne na zdjęciach to nie efekt mrozu lecz czad, co było czuć podczas przejazdu aż do godzin popołudniowych gdy słonko wyszło zza chmur. Więcej: https://www.janham.cba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=18&Itemid=121