Kombinacja kilku szlaków, częściowo bez znaków. Początkowo czarny szlak przez Dębinkę do Zalewa. Droga polna, dość pofałdowana, niezbyt piaszczysta. Dzięki porannej porze miałem tutaj okazje wysłuchać koncertu dwóch par żurawi, których donośny śpiew niósł się echem w dolince. Dla takich spektakli warto jest wstawać o 4:30 :) W Zalewie dołączył zasadniczy szlak tej wycieczki, czyli niebieski szlak Prusów. W miejscowości Gil Mały, z ładną letniskowo-zabytkową zabudową zaczyna się przyjemny, leśny odcinek, bez większych wzniesień - płasko, ale wygodnie. Tylko komary atakują, więc raczej nie jest to miejsce na odpoczynek. W wsi Wiewiórka koniec lasu - początek asfaltu. Cały czas szlakiem Prusów dotarłem w okolice Jezioraka w miejscowości Jezierzyce. Tutaj zaczyna się czerwony szlak w kierunku Iławy a na samym początku tego szlaku stoi pamiątkowy kamień, który widać na zdjęciu. W tym miejscu pożegnałem się ze szlakami i wyruszyłem na delikatny (ze względu na ograniczony czas) rekonesans dziewiczych dla mnie okolic Jezioraka. W ten sposób znalazłem w Makowie letniskowe zagłębie z licznymi wodniacko - gastronomicznymi atrakcjami - na zdjęciu widać knajpkę Źródełko. Usatysfakcjonowany niniejszym odkryciem udałem się w drogę powrotną: leśnym asfaltem, w kierunku Samborowa, drogą oznaczoną jako Droga Kalitkowska. Tutaj kolejne miłe odkrycie tym razem ogromnych złóż jagodowych. Na drugi dzień zrobiliśmy rodzinny nalot na to miejsce, w wyniku czego pierogów z jagodami mam w bród :) Asfaltem dotarłem do zielonego szlaku Wielkiej Pętli Ostródzkiej, w okolicy Samborowa.I Dalej przez Boguszewo, Rogowo, Liwę do Miłomłyna i do domu :) Odcinek przez Rogowo (szlaki czarny i zielony) uciążliwy ze względu na pokłady piachu...
Skomentuj