category-icon

Naama Bay

9.2 km
55 min
59 m
Egipt

CHARAKTERYSTYKA TRASY

2011-09-16
Egipt
category-icon
9.2 km
59 m
41 m
Łatwy
55 min
4.3/6
Dziś ruszamy do Naama Bay. Tym razem nie korzystamy z hotelowego autobusu.
Po mieście krążą niebieskie busiki , którymi przemieszczają się głównie egipcjanie.
Koszt przejazdu na trasie około 20 – 30 km to jeden dolar.
Na trasie nie ma przystanków , ale zaraz po wyjściu z hotelu oblegają nas właściciele taksówek,
a przejeżdżające co kilka minut niebieskie busiki trabią , zapraszając do jazdy.
Pierwszy , który się zatrzymuje chce za przejazd dwóch osób 4 dolary , pokazuję ,że dwa.
Próbuje jeszcze negocjować na trzy dolary , ale pokazuje aby jechał, pasuje, godzi się na dwa dolary. Wsiadamy do środka. Wewnątrz dośc ciasno , ale ustępują nam miejsca tak abyśmy mogli usiąść razem. Za oknem piekne widoki, busik pędzi jak szalony co chwile trąbiąc bądż to na potencjanlnych podróznych , bądż to na inne samochody. Droga piekna , dwupasmowa. Ochłodę zapewniają szeroko otawrte okna. Wewnątrz leci jakaś egipska muzyka, obok ktoś się modli . Busik co chwila się zatrzymuje, ktoś wysiada , kto inny wsiada. Przed „osadami” i rondami progi zwalniające , w okolicy lotniska trzeba ostro zwolnić aby nie urwać zawieszenia. Tutaj tez znajduje się też posterunek wojskowy. W Egipcie jest w końcu stan wyjatkowy.
W końcu dojeżdżamy do Naama Bay. Widać Carrefour. Busik się zatrzymuje. Zaraz dobiega do nas jakiś tubylec i po stwierdzeniu ,że jesteśmy z Polski , informuje nas ,że kilka metrów jest „zebra” i niemalże pomaga przejść przez pasy. W zamian zaprasza do swojego sklepu , który przypadkiem znajduje się za przejściem. W zasadzie to chce „tylko” abyśmy napisali mu reklamę , czyli taki wpis w zeszycie o tym ,że jego sklep jest najlepszy. Grzecznie dziękujemy, a on pędzi po następnych turystów.
Wstępujemy na chwile do Carrefoura . Okazuje się że to maleńki sklepik , mało w nim towaru , ceny w przeliczeniu na złotówki takie jak u nas.
Ruszamy więc na drobne zakupy . Tutaj podobnie jak Old Market , ale egipcjanie jakby mniej natarczywi. Zdarzają się sklepy gdzie są ceny , ale jest drogo.
W zasadzie w każdym z tych sklepików można nabyć podobne „produkty” , część to wyroby made in china. Cała przyjemnośc to rozmowa z tymi ludżmi , którzy świetnie radzą sobie po angielsku , rosyjsku , trochę po polsku , reszta w języku migowym.
Po zapadnięciu zmroku , otwiera się świat kafejek, barów. W wielu wielkie telewizory . Lecą jakieś transmisje meczów, spiker mówi po włosku. Oczywiście ciagłe namawianie aby wejśc na chwilę , wypić darmowego drinka.
Nasyciwszy oczy wieczornym Naama Bay kierujemy się do głównej drogi aby „złapać” busik.
Po drodze musimy się jeszcze przebić przez oferujących przejazd taksi.
Po dotarciu do główne drogi w kilkanaście sekund pózniej pędzimy niebieskim busikiem do hotelu.
Busik znowu mknie piekną drogą, co chwila „trąbi” , wyłacza światła, wysadza i zabiera nowych podróznych. Na tarsie wyprzedzamy egipskiego policjanta , który jedzie ma motocyklu z kaskiem przewieszonym przez kierownicę .
Docieramy bezpiecznie do hotelu.
Polecam wszystkim ten rodzaj egipskiej komunikacji . Tanio, szybko, wygodnie , bezpiecznie.

Komentarze