Mikluszowice - Dołęga - Mikluszowice

Korzystając z okresu niezbyt sprzyjającego dalszym wycieczkom rowerowym oraz z wolnych mocy przerobowych, postanowiłem opublikować kilka wycieczek z okresu kiedy jeszcze nie korzystałem z aplikacji Traseo. Wycieczek tych było bardzo dużo więc siłą rzeczy ograniczyłem się do bardziej ciekawych, przynajmniej z mojego punktu widzenia bądź takich, które z jakiegoś powodu zapisały mi się w pamięci. Jedną z takich wycieczek była ta w dniu 10 czerwca 2019 r. Z oczywistych względów przebieg trasy jest rysowany ręcznie przy pomocy aplikacji, natomiast zdjęcia zostały zrobione podczas wycieczki. Opublikowanie wycieczki ma na celu pokazanie miejsc wartych zobaczenia i stanowić propozycję jeśli nie pokonania całej trasy to przynajmniej odwiedzenia poszczególnych miejsc. Podczas tej wycieczki odwiedziłem Pogórze Bocheńskie, które charakteryzuje się tym, że jest to teren bardzo płaski. Ma to swoje dobre i złe strony. Dobra strona to taka, że nie ma męczących podjazdów. Zła to taka, że nie ma zjazdów, na których można trochę odpocząć i żeby utrzymać tempo trzeba cały czas kręcić pedałami. Na szczęście to kręcenie pedałami można było przerwać podczas oglądania ciekawych miejsc a tych parę było. Wśród nich było parę niby wiejskich ale całkiem okazałych kościołów, było także parę dworków z których najbardziej znany jest w Dołędze, tym bardziej, że znajduje się w nim muzeum. Co do dwóch dworków tj. w Zaborzu i Popędzynie to miałem dylemat czy oznaczyć je jako atrakcja czy jako przyroda. Spowodowane było to tym, że są opuszczone i tak zarośnięte, że z niektórych stron bardziej było widać zieleń niż te dworki. Podczas tej wycieczki panował bardzo duży upał i jadąc ścieżką rowerową wzdłuż wałów Wisły zrozumiałem co może czuć rozbitek umierając z pragnienia na środku morza lub oceanu. Skończył mi się zapas wody, pić się chciało niesamowicie a obok płynęła sobie Wisła. Z tego powodu zjechałem z wałów licząc na to, że kupię coś do picia w Barczkowie. Niestety udało mi się to dopiero w Uściu Solnym, mogłem więc śmiało jechać do niego wałami, na to samo by wyszło.