Tym razem wycieczka nieco leniwa. A dlaczego??? Odwiedziliśmy Luboń Wielki, idąc najłatwiejszym niebieskim szlakiem z Naprawy, w wielu mapach punkt startu przy Zakopiance opisany jest jako Luboń Mały przez którego szczyt przechodzimy po drodze. Ta alternatywa podejścia na Luboń Wielki jest najdłuższa, liczy ponad 7 km, jednak pokonanie różnicy wzniesień na tak długim odcinku jest mało wymagające prócz ostatniego krótkiego i stromego podejścia na sam szczyt. Wycieczkę rozpoczynamy na parkingu tuż przy Zakopiance, obok karczmy "Pod sosnami". Wspomnę, iż szlak niebieski, którym szliśmy, jest jednym z długodystansowych szlaków w Polsce. Biegnie od Brzeźnicy, wsi leżącej nad Wisłą przy kanale Łączany-Skawina do Kacwina nieopodal Nidzicy, liczy 137 km. Nasz odcinek rozpoczynamy podejściem, boczną asfaltową drogą między zabudowaniami. Po około 300 m szlak odbija w prawo gruntową drogą między działki z letniskowymi domkami. Po odcinku około 500 m przy kapliczce z ławeczką szlak tonie w lesie, wspinając się leniwie pod górę. Po drodze mijamy wspomniany wcześniej Luboń Mały (869 m n.p.m.). Mało wybitny zalesiony szczyt bez tabliczki opisowej, którą starałem się odnaleźć jednak bez sukcesów. Być może przeoczyłem. Mając za sobą ponad 4 km marszu, wychodzimy z lasu na północny skraj obszernej Polany Surówki (Krzysie). Na zboczach polany znajduje się kilka gospodarstw a mniej więcej pośrodku, wzdłuż drogi między łąkami wznoszą się stacje drogi krzyżowej. Z Polany Surówka roztacza się piękna panorama na pasmo Gorców oraz Tatr. Dobre miejsce na krótki odpoczynek. Opuszczając polanę w kierunku Lubonia Wielkiego, napotkamy krzyż po lewej stronie. W tym miejscu doszło do katastrofy czechosłowackiego śmigłowca 26 sierpnia 1985 r. Dwa czechosłowackie śmigłowce lecące na przegląd do Świdnika zawróciły na północ od Karpat z powodu fatalnej pogody (gęsta mgła). W drodze powrotnej pierwszy przeskoczył grzbiet Lubonia Wielkiego (w tym rejonie ok. 900 m n.p.m.), a drugiemu niestety zabrakło nieco wysokości. Według relacji z „Dziennika Polskiego” (Tragiczne wypadki w Gorcach i Tatrach, nr 202 z dn. 30 sierpnia 1985), warkot lecących helikopterów, a potem trzask łamanych drzew we mgle usłyszał rolnik pracujący w polu. Wyprzęgł konia z wozu i na nim popędził do schroniska PTTK, alarmując o wypadku. Na ratunek poszła natychmiast Grupa Rabczańska GOPR, a z Zakopanego wystartował helikopter GOPR, pilotowany przez kpt. Henryka Serdę. Niestety czechosłowacki pilot i mechanik ponieśli śmierć na miejscu.
Katastrofie uległ Mi-2 OK-GIT z przedsiębiorstwa SLOVAIR, zginęli Petr Hrnčiřík i II pilot Vávra. Z tego miejsca pozostało około 2,4 km grzbietem pasma na szczyt Lubonia Wielkiego. Ostatnie podejście i pokonanie około 120 m różnicy wzniesień zaczyna się jakieś 600 m przed szczytem i kończy się ostrym podejściem w górę. Za drzewami wyłania się charakterystyczny budynek schroniska PTTK na Luboniu Wielkim. Lekko zgrzani ostatnim podejściem z przyjemnością siadamy na tarasie widokowym schroniska, z którego na pierwszym planie widać sąsiedni szczyt Szczebel (977 m n.p.m.), do którego dzieli nas przełęcz Glisne. Inne widoczne szczyty to: Zębalowa, Lubogoszcz, Ćwilin, Śnieżnica. Luboń Wielki liczy 1022 m n.p.m. Miejscowi nazywają go Biernatką. Obok schroniska znajduje się bacówka z dodatkowymi miejscami noclegowymi a po drugiej stronie stacja z masztem radiowo-telewizyjnym, dzięki któremu Luboń jest rozpoznawalny bezbłędnie z większej odległości. Tu zbiega się kilka szlaków: niebieski, zielony, żółty i czerwony chyba najbardziej popularny Mały Szlak Beskidzki, który ma tu swój koniec lub początek. Po mile spędzonym czasie na szczycie wróciliśmy tą samą trasą. Każdy wypad w to miejsce jest dla mnie wyjątkowy i zawsze chętnie tu wracam. Według czasu podanego na mapie wyjście z Naprawy na Luboń Wlk. zajmuje około 2h20min. Nam zajęło niecałe 2h. Dystans razem z drogą powrotną to około 15 km. Trasa idealna dla mniej wprawionych turystów, jak i rodzin z dziećmi. Polecam i życzę przyjemnej wędrówki :-)
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj