category-icon

Kresy dalekie Nadberezyńcy

766 km
76 h 33 min
788 m

CHARAKTERYSTYKA TRASY

2017-07-15
category-icon
766 km
788 m
845 m
Trudny
76 h 33 min
4/6
Jakże długo przyszło mi czekać by dotrzeć do tych miejsc utraconych, do tych łąk ukwieconych i borów wiekowych spowitych legendą rodzinnych opowiadań babci Ta kraina jak raj sielska tkwiła w mych pierwotnych stanach świadomości jako archetyp istoty mej zakorzeniony w kulturze, zwyczajach i wartościach odziedziczonych. Tam właśnie, od dzieciństwa, krążyły moje duchy osobliwe wyobraźni tworząc wizje malowane wyobraźnią dziecięcą ale już dojrzałą tworzyły mi obrazy przeróżne dworku prześlicznego u stóp ruczaju, bramy herbowej czy osób wspominanych. Te wizje malowane dręczyły mnie i moich najbliższych aż do momentu wyklucia się decyzji wyprawy do tej polskiej Atlantydy, miejsca zatopionego czerwonym pyłem. Czy coś tam po nich zostało, jakieś ślad czy kamień na kamieniu chociażby?
Pierwsze dni na Polesiu bawilim...12 - 15 sierpnia 2017.
1. PKP Intercity, brak możliwości rezerwacji przewozu rowerów na 14 sierpnia. Brak innych rowerów w pociągu!
2. Przejście graniczne w Brześciu nie dla rowerów.
3. Ruslan - pomoc zesłana przez opatrzność boską. Szczegółowa kontrola busa w tzw. Boksie.
4. Wizyta tajemniczej pani, chyba z NKWD, w wynajętym mieszkaniu. Oceniliśmy ją jako kontrolę milicji nad turystami. Po dyskretnym rozejrzeniu się i pomyślnym przejściu kontroli życzy nam miłego pobytu na Białorusi a incydent na granicy niech będzie zrekompesowany życzliwością Białorusinów ????. I tak też się stało!
5. Spotkanie z Siergiejem celem przekazania dokumentów migracyjnych, tzw. bumażek. Podbite przez upoważniony organ upoważnia do wyjazdu z Białorusi! Przez ich brak na trasie nie można zanocować w hotelach!
6. Błędna decyzja p. 5
7. Przejazd pociągiem dalekobieżnym do Mińska - konieczność demontażu przednich kół. Dalej już podróżujemy “elektriczkami” czyli pociagami ekonomiczieskiej klassie.
8. W pociągu do Orszy miła konduktorka podpowiada nam, by przenocować w przydworcowej komnacie oddychania. Ten sposób stał się hitem noclegów????
9. Na dworcu w Orszy wpadamy w kolizję z miejscowymi zwyczajami i przedstawicielami władzy. Okazuje się, ze nie wypada ustawić naszych rowerów w pobliżu drzwi do posterunku milicji opodal ktorego znajduje się tablica pamiątkowa ze zdjęciem poległego funkcjonariusza władzy. Z pokorą odstawiamy dalej rowery pod czujnym wzrokiem milicjantów meldującym na bieżąco swoim zwierzchnikom o dziwnych “poljakach”. Sytuacja wymagała od nas niebywałej czujności i spokoju, by nie podpaść władzy ludowej. Poztawienie rowerów w holu dworcowym też wzbudzało niesmak i dezaprobatę w oczach funkcjonariuszy. Dworzec przeznaczony jest przecież dla podróżnych a nie pojazdów jednośladowych, porządek na Białorusi przecież musi być! ????. Po tych uwagach woleliśmy moknąć na deszczu niż chować się z rowerami na kolejnych dworcach tego pięknego kraju ????.
10. Droga do Horek jak sama nazwa wskazuje, podobnie jak czeskie kopce. W Horkach, na kwaterze, sprawiamy kłopot z umieszczeniem rowerów. Gospodyni szuka po znajomych miejsca na umieszczenie naszych wielosipiedow. Umęczeni wędrujemy pieszkom ze dwa kilometry do Anastazji, która zgadza się przechować rowery w swoim ogrodzie. Jednak docierając do kwatery wywieramy małą presję na gospodyni, która ulega perswazji, aczkolwiek niechętnie, ale zgadza się na umieszczenie ich w pokoju. Doprawdy: pięć rowerów potrafimy tak zzipować, że całość stanowi paczkę skompresowaną w niebywałej skali.

Komentarze

Miejscowości na trasie