Gospodarz sprzedał konia i musiał nim przejechać ze stajni w Dąbrowie do Jegłownika. A że ja znam tereny to poprowadziłam go trasą wokół Elbląga. Poza tym jego koń słabo doświadczony w terenie, a dla Noretty to chleb powszedni, więc towarzyszyłam mu dla bezpieczeństwa. I tak pojechaliśmy przez Stoboje, lasami do Gronowa Górnego. Tam na most na E7, żeby objechać Elbląg przez Nowe Pole. Do Elbląga wjechaliśmy na Zatorzu, aby przez most Tysiąclecia przeprawić się przez rzekę Elbląg. Za Elblągiem doprowadziłam chłopaków do Helenowa i tam gospodarz pojechał dalej na Jegłownik, a ja zawróciłam tą samą drogą do stajni.
Wyprawa i trasa udana, choć męcząca ze względu na czas i dystans. Konieczne były popasy i spacerki w ręku dla odpoczynku konia.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj