Jesienna trzydziestka

Dodano 9 listopada 2017 przez plik GPX
Jesienna trzydziestka
  • Opis
  • Mapa
  • Punkty

Kod trasy

113503
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce

Informacje

  • Rodzaj aktywności: Rower górski
  • Stopień trudności: Łatwy
  • Gwiazdki:  4.7
  • Dystans: 29,6 km
  • Czas trwania: 4 h 44 min
  • Średnia prędkość: 6,24 km/h
  • Przewyższenie: 87,96 m
  • Suma podejść: 582,07 m
  • Suma zejść: 594,56 m
  • Data: 5 listopada 2017
  • Lokalizacja: Katowice
657810
Przerabiane skrzyżowanie
657811
Uwaga na auta.
Uwaga na auta, jak i nieodpowiedzialnych rowerzystów.
657812
wiewiórka ;)
657813
niestety schody
657814
Tunel podziemny
657815
uwaga na spory ruch
657816
słynne Grafiti
ł Łukasz Surowiec, 30-letni artysta, rzeźbiarz i performer

Infantylny rysunek z górnikami w czakach pod wieżą wyciągową szybu, którym z oczu kapią krople łez, przykuwa od tygodnia wzrok podróżnych w pociągach przed stacją Katowice.

Na ścianę stojącego przynasypie kolejowym familoka na końcu zapomnianej ul. Jana Kupca w dzielnicy Załęże malowidło naniósł Łukasz Surowiec, 30-letni artysta, rzeźbiarz i performer, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i Poznaniu oraz Universität der Künste w Berlinie, którego prace wystawiano już m.in. w Niemczech, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Białorusi. Jeden z najwybitniejszych młodych polskich twórców (nominowany do nagrody Start Point za najlepszy dyplom w uczelniach artystycznych Europy) pochodzi z Rzeszowa, ale mieszka i tworzy w Bytomiu, gdzie nakręcił niedawno bulwersujące filmy o bezdomnych pt. "Szczęśliwego Nowego Roku!".

Do Katowic pod koniec maja przyciągnęła Surowca piąta edycja międzynarodowego festiwalu sztuki ulicznej, w której kilkunastu artystów miało wykonać murale i instalacje na temat "Miasto w kryzysie". Zamiast wymyślać własne graffiti artysta... powiększył rysunek dziecka, który wypatrzył na ulicznej wystawie po styczniowych protestach górników po kopalnią Makoszowy w Zabrzu.

- Bardzo mocno oddziałuje na nasze emocje sytuacja, w której małe dziecko płacze, ponieważ ojcu grozi regres społeczny - tłumaczy grafik.
Nie znał małego autora, chwycił więc za telefon i tak długo obdzwaniał zabrzańskie przedszkola, aż znalazł Zosię Tabiś-Hubkę. Jej ojciec i dziadek są górnikami w kopalni Makoszowy, którą pierwotnie przeznaczono do likwidacji. Sześcioletnia dziewczynka namalowała ich, gdy pani przedszkolanka kazała dzieciom przelać emocje na papier. W domu rodzice martwili się o przyszłość kopalni (zanim jeszcze przeniesiono ją do SRK) i trwoga udzieliła się dziecku.
W wersji powiększonej na murze kamienicy Zosia własnoręcznie złożyła podpis jaskrawoczerwoną farbą. Teraz wyjaśnia, że tata na rysunku nie tylko leje łzy, ale uśmiecha się, bo córeczka w imieniu odwróciła dwie literki...

Na wyjątkowość malowidła z górnikami zwraca uwagę Łukasz Kałębasiak z Insytucji Kultury Miasto Ogrodów w Katowicach, współorganizator festiwalu Street Art: - To wyjątkowy mural, bo stoi za nim prawdziwa historia. Pokazuje, że za strajkującymi, których widzimy w telewizorze, stoją ich rodziny, które się o nich martwią - mówi.
Mural tymczasem zasłynął już w Polsce i o dziwo, zamiast wzruszać, wywołuje falę agresywnych komentarzy, nieprzyjaznych obronie kopalń na Śląsku.
Kałębasiak przyznaje, że nie spodziewał się ostrych ataków ludzi, którym wydaje się, że w Polsce górnikom jest dobrze, mają wysokie płace i nie powinni strajkować.

Sam artysta uważa, że malowidło pokazuje uniwersalny problem, gdy obcy ludzie decydują o tym, żeby z dnia na dzień odebrać innym ludziom nie tylko pracę, ale i tożsamość (w tym przypadku wielopokoleniową - górniczą).
657817
kładka
niestety schody z jednej strony
657818
szkoda że schody...
657819
Kino
657820
Tu budują Burger Kinga
657821
Myjnia
657822
Byfyj!
Pyszna zupa!
657823
Tu będzie knajpa
657824
pomnik
657825
Barbie
657855
wzdłóż ulicy, ale bezpiecznie
Jesienny trip na 30 kilometrów, aby nie zapomnieć jak się jeździ na rowerze.
Trasa w większej części po asfalcie gdyż w lesie dużo błota.
Próba przetarcia nowych szlaków na osiedle Witosa by więcej jechać wśród natury. W drodze powrotnej Graffiti "nie płacz tato" - niestety już trochę zasłonięte w dolnej części przez pseudografficarzy. (zdjęcie archiwalne). Kładka nad torami i powrót przez centrum miasta, ktore pomimo niedzieli, dość zatłoczone.
Na koniec pyszna zupa w Byfyju i do domu :)
brak wystarczającej ilości ocen

Skomentuj

Zaloguj się, aby komentować i oceniać trasy
Moja mapa 0

Dbamy o Twoją prywatność

W celu zapewnienia naszym użytkownikom usług na możliwie najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika nasze aplikacje korzystają z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych.

Kliknięcie w przycisk "Akceptuję", oznacza wyrażenie zgody na przetwarzanie danych zgodnie z powyższym opisem. Dokładne zasady zostały opisane w naszej Polityce Prywatności.