Nie wiem, dlaczego biegając w okolicach Płoszczyny, zawsze na skrzyżowaniu szlaków biegłem w lewo. Tym razem postanowiłem zobaczyć, jak wygląda trasa w kierunku miejscowości Kvetna, a potem ewentualnie Starego Mesta. Mgła dziś była dość okrutna, także o jakiś szczególnych widokach trudno marzyć. Ale mgła ma też swoje zalety, dostrzegamy to, co bliskie i też piękne.
Śnieg dziś miękki, tępy. Narta zapada się w śniegu. Biegnę spory kawałek w kierunku Kvetnej. Widać, że ostatnio już nikt tu nie biega. A i ja, widząc, że warunki są coraz gorsze, wracam do węzła szlaków i kieruję się w stronę Medvedi Chaty. Dziś pustki. Dopiero koło chaty spotykam dużą grupę biegaczy, ale oni pobiegną w stronę Papryska… a ja wrócę na przełęcz.
Trasę do Kvetnej zrobię pewnie w przyszłym sezonie.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj