Główny Szlak Beskidzki Chyrowa-Rymanów Zdrój

Drugi dzień majówki i jednocześnie najdłuższy odcinek na tym wypadzie na GSB. Odcinek Chyrowa-Rymanów Zdrój. Pierwszy etap to dotarcie do Pustelni św. Jana. Ten odcinek to jeden z lepszych w tym dniu. Docieramy dość szybko, z małymi rewolucjami na szlaku :) Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi :) Chwila odpoczynku i ruszamy w dół, by później przejść najgorszy odcinek czyli wspinaczka na Cergową. Błoto daje się we znaki, kolejne upadki i utytrania. Cergowa niby taka nie wysoka, a przez nie oczyszczony z drzew szlak i błoto dał nam się we znaki. Na domiar złego na szczycie zaczyna lać deszcz. Chwilka na wpis w notesie ukrytym w skrzyneczce na Cergowej i lecimy w dół, gdzie zaliczamy kolejne gleby :) Ale co nam to my to jednak lubimy. Już trochę ściorani dotarliśmy do Lubatowej, gdzie w wiejskim sklepiku pozwalamy sobie na napój bogów :) Zimne piwko z miejscowym jegomościem. Tam naprawdę są bardzo fajni, rozmowni ludzie, widać biedę ale potrafią się cieszyć tym co mają. Piwko pomogło nabieramy sił na ostatni etap dojście do Rymanowa. Asfaltowa droga cięgnie się i ciągnie. Mijając źródełko, gdzie mogliśmy się obmyć by do większej mieściny wejść jak należy :) Tak naprawdę dotarliśmy do Bułacianki, gdzie podjechaliśmy ostatnie 4 km taksą. Niestety ale nogi odmówiły posłuszeństwa na asfalcie :) Nadrobimy kiedy indziej :) Nocleg w pensjonacie Stokrotka, który gorąco polecamy.