Dzień w Górach Sokolich

Samochodem ruszam do Janowic Wielkich. Bez trudu znajduję parking koło stacji PKP w tej miejscowości . Ruszam w gorę czerwonym szlakiem do zamku Bolczów. Po drodze dołącza do mnie jakiś pies . Próby pozbycia się go nie przynoszą żadnego rezultatu więc trasę pokonujemy razem. Mam nadzieję ,że z biegiem czasu troszkę mu się znudzi, ale póki co dzielnie dotrzymuje mi kroku.
Do zamku docieram po około 40 minutach . O tej godzinie nie ma tu jeszcze nikogo. Korzystam z tego , robie zdjęcia i próbuję uchwycić czas , który jakby się tutaj zatrzymał.
Po kilku minutach ruszam czarnym szlakiem / na mojej nowej mapie brak tego szlaku / w kierunku Głazisk Janowickich. To krótki szlak łącznikowy do szlaku niebieskiego.
Przejście zajmuje około 15 minut. Szlak kończy się w momencie pojawienia się szlaku niebieskiego.
Przez chwile mam dylemat czy szlakiem niebieskim iść w lewo w górę czy w prawo w dół. Analiza mapy i GPS-u nakazuje iśc w prawo. Wybór okazuje się słuszny ale przydawałoby się jakieś oznaczenie.
Po kilkunastu minutach dochodzę do jednych z najciekawszych form skalnych w tych stronach tj. Skalnego Mostu. Słońce przebija się przez skały więc obchodzę je dookoła , robię trochę zdjęć i ruszam dalej.
W okolicy Przełęczy Karpowskiej spotykam wieloosobową wycieczkę przeważnie kobiet , na czele z przewodnikiem. Piesek , który mi towarzyszył bez zbędnych skrupułów wybrał towarzystwo tej wycieczki.
Ja już sam po kilkunastu minutach docieram do schroniska Szwajcarka.
Już daleka widać ,że schronisko zostało gruntownie odnowione z zewnątrz i zyskało na wyglądzie.
Zaglądam do środka, wypijam „sypaną kawę „ / 5 złotych i ruszam dalej . Wybieram czarny szlak , który po około 20 minutach doprowadza mnie na Krzyżną Górę.
Podejście jest dość strome a wykute w skale schody , zabezpieczone metalową barierką dostarczają odrobinę emocji. Widok ze szczytu jest przepiękny i naprawdę warto odwiedzić to miejsce. Po kilku minutach ruszam ponownie czarnym szlakiem w drogę powrotną .Wspinam się jeszcze ba Sokolik Duży, po czym wracam do niebieskiego szlaku i schodzę do miejscowości Trzcińsko. Teraz pozostaje mi dotrzeć do samochodu . Marsz utrudniają trochę odbywający się rajd karkonoski.