Przelot rowerowymi szlakami Kątów Wrocławskich. Niebieskim - bobra i zielonym - bielika.
Zasadnicza część wycieczki zaczyna się po zjechaniu z al. Kaczorowskiego. Do Romnowa, gdzie "wpiąłem" się w szlak bobra, dotarłem m.in. przez pastwiska nad Baryczą. Dalej w kierunku Kątów Wr. przez Małkowice i Sadowice.
W Parku Staromiejskim zmieniłem szlak na zielony i dalej gniotłem w kierunku Czerńczyc. Po okrążeniu szlaku bielika, ponownie w parku, odbiłem w prawo z powrotem na szlak bobra. I tak przez Jurczyce do Romnowa, czym zamknąłem tą "ósemkę".
A teraz kilka uwag odnośnie trasy.
Po pierwsze, szlak bobra jest o wiele bardziej "cywilizowany". Szlak bielika prowadzi przez tereny "Natura 2000" i miejscami bywa zarośnięty lub błotnisty. Albo jedno i drugie.
Po drugie, na niektórych odcinkach (po ulewnych deszczach dwa dni wcześniej) było błoto i spore kałuże. Tak prawie do połowy koła 26". Przejechać się oczywiście dało, piszę informacyjnie - dla wrażliwych na punkcie swojego sprzętu. Generalnie nie jest to trasa na rower szosowy.
Po trzecie: Jak ktoś bardzo nie lubi pokrzyw, to polecam nogawki i rękawiczki z palcami, bo kilka odcinków leśnych wije się ścieżkami pomiędzy tymi roślinami.
Po czwarte: o ile na szlaku bielika udało mi się zaobserwować kilka z tych ptaków (choć być może był to ciągle ten sam; wszakoż kręciłem się w kółko), tak na szlaku bobra żadnego bobra nie widziałem. Czuję się oszukany...
I to chyba na tyle. Trasa bardzo przyjemna, na rower bardziej terenowy niż szosowy, jedyna "trudność" to błoto.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj