uprzedzam, że trasa odrobinę dłuższa w rzeczywistości bo smartfon mi padł i nie była już dalej zgrywana. Kolejny raz pozwoliłem sobie odwiedzić Suraż, jedno z najmniejszych miast Polski. Małe ale bardzo urokliwe. W końcu postanowiłem dojechać do końca i poszukać cmentarza żydowskiego. A to w związku z odwiedzinami koleżanki z Pabianic, która bardzo interesuje się judaikami i dobrze być przygotowanym do dyskusji :). Niestety cmentarz (jak wiele innych żydowskich cmentarzy) całkowicie zarośnięty i w tych chaszczach udało mi się odszukać 3 macewy. Trafiłem też na prywatne Muzeum Kapliczek, lecz zwiedzanie odłożyłem na późniejszy termin . Niestety droga powrotna była dość ciężka bo pod wiatr..silny wiatr.
