Do stadniny koni2014/7/17

Obiecałem córce ze przed pracą pójdziemy na rower i pojedziemy zobaczyć koniki. Więc założyłem fotelik na rower i wyruszyliśmy w drogę. Pojechaliśmy przez Rzesę,droga rowerowa w stronę Bańgowa gdzie na końcu osiedla przejeżdżając przez pole wąską ścieżką dojeżdźamy do stadniny koni, ale po chwili okazało się ze stadnina jest pusta ani jednego konika na wybiegu. Lidka nie była ucieszona tym faktem ,minka jej zbrzydla i było sto pytań czemu a dla czego itp. Ale na szczęście znałem jeszcze jedno miejsce. z konikami nie daleko może 3 km dalej koło Grodzca w parku Rozkowka. I pojechaliśmy w stronę Przełajki, dalej przez rzekę Brynicę i przez pola szlakiem rowerowy do parku Rozkówka gdzie znajdowała się stadnina. Lidka bardzo się ucieszyła gdy na wybiegu goniły dwa koniki a obok jeszcze w zagrodzie były małe kózki,owieczki,kaczki,indyki takie mini zoo to dopiero była szczęśliwa i znów milion pytań było ;-) . A gdy już nacieszyła swoje piękne małe oczka i napiliśmy się soczku czkała nas droga powrotna bo czas uciekał a tu jeszcze trzeba iść do pracy na popołudnie. Droga powrotna przebiegała już przez Grodziec,Przełajkę , Bańgów , aż do centrum Siemianowic. Pogoda słoneczna wręcz upalnie. Przejechany dystans to 22 km